Okna wychodzą ponad dach bioreaktora,
a za nimi podążają młode schody.
Powietrze mocno napiera.
W tle, niedbale poukrywane, tańczą niewyraźne odbicia.
Patrzę na dzieci białej chmury i północnego wiatru.
Czekają na sandały, spod których bije blask.
To ten, który stworzył wszystko oprócz materii,
która go tworzy.
Statystyki: autor: eka — 21 lip 2025, 12:18