Zadzwonili do drzwi. Otworzyłam — na progu stała zapłakana teściowa. Okazało się, iż kochanka ogołociła ich do ostatniego grosza. Piętnaście lat temu wzięliśmy z Witkiem ślub. Wtedy też jego mama dała mi jasno do zrozumienia: przyjaciółkami nie będziemy. Pogodziłam się z tym. Pobraliśmy się, ale dzieci Bóg nam długo nie dawał. Dziesięć lat nadziei, modlitw […]