Halloween to święto, które przyciąga barwnymi kostiumami i atmosferą beztroski, ale też wymaga odpowiedzialności dorosłych. Zaufanie do obcych drzwi ma swoje granice, a zdrowie dzieci zawsze powinno być ważniejsze od tradycji. W tym roku, zanim najmłodsi wyruszą po słodycze, pamiętajmy o … igłach w cukierkach.

W ubiegłym roku, gdy dzieci w całym kraju wyruszyły po cukierki, w kilku miejscowościach zamiast słodkiej nagrody mogło dojść do tragedii. W cukierkach, które trafiały do dziecięcych torebek, odnajdywano ukryte igły, szpilki, a choćby gwoździe.

Najwięcej niebezpiecznych przypadków odnotowano w Wielkopolsce. W Kościanie i Gnieźnie rodzice alarmowali, iż w cukierkach rozdawanych podczas Halloween ukryto szpilki. Jeszcze bardziej bulwersująca sytuacja miała miejsce w Lipach Wielkich w województwie lubuskim, gdzie chłopiec po powrocie do domu znalazł w jednym ze słodyczy gwoździa. Z pozoru drobny szczegół, który mógł jednak skończyć się tragedią.

Nie ominęło to także Dolnego Śląska. W Bogatyni jedna z mieszkanek gminy zgłosiła się na Komisariat Policji po tym, jak w trzech cukierkach zebranych przez jej 11-letniego syna znaleziono igły krawieckie. Sprawą zajęli się zgorzeleccy funkcjonariusze, którzy prowadzili postępowanie pod kątem narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Choć od tamtych wydarzeń minął rok, pamięć o nich nie powinna zniknąć. Z tego też powodu przypominamy i apelujemy do rodziców: zanim dziecko sięgnie po zdobyte słodycze, warto każdy z nich dokładnie obejrzeć. Z pozoru drobiazg, krzywo owinięta folia, naderwane opakowanie czy dziwne zgrubienie może okazać się sygnałem ostrzegawczym.

Lepiej poświęcić kilka minut na kontrolę niż narazić dziecko na niebezpieczeństwo.