Od dawna jestem singlem, więc naturalne jest, iż przeglądam serwisy randkowe w poszukiwaniu miłości. A jeżeli nie miłości, to przynajmniej kontaktów i nowych znajomości. W końcu poznałem dziewczynę o imieniu Marianna, miała dwadzieścia cztery lata.
Poznaliśmy się, zaczęliśmy aktywnie się komunikować, omawialiśmy wspólne zainteresowania, najnowsze wiadomości i po prostu wszystko, co się działo wokół nas. Marianna jest bardzo interesującą, dobrze wykształconą i wesołą osobą, co najbardziej mi się podobało. Oczywiście, miała ładny wygląd, ale dla mnie znacznie ważniejsze było to, aby piękno było także wewnętrzne.
Po dwóch tygodniach wymiany wiadomości i rozmów telefonicznych, dziewczyna zaproponowała spotkanie. Nie wahałem się ani sekundy i bez zastanowienia się zgodziłem. Gdy do spotkania zostało już kilka czasu, czekałem z niecierpliwością jak małe dzieci na Nowy Rok czy urodziny.
W końcu! Czekałem na ten wyczekiwany dzień! Przyjechałem do restauracji, w której umówiliśmy się spotkać. Postanowiłem nie brać kwiatów, ponieważ Marianna mogłaby czuć się niekomfortowo podczas jedzenia, cały czas martwiąc się o bukiet – czy ktoś go dotknie, czy gwałtownie zwiędnie itp.
Podjechałem na wyznaczone miejsce, zaparkowałem i podszedłem do wejścia. Na progu stała Marianna, bardzo piękna, w eleganckiej sukience, z uczesaniem i delikatnym makijażem. Moje serce zabiło szybciej z powodu widoku jej urody. Gdy podszedłem bliżej, zauważyłem, iż Marianna patrzy na mnie trochę dziwnie. Przeprosiłem za spóźnienie, chociaż przyjechałem na czas – moje zegarki na ręce pokazywały bez jednej minuty siódmego wieczoru.
Dziewczyna spojrzała na mnie uważnie, nieco zamyślona i z odcieniem rozczarowania, a po chwili milczącej przerwy powiedziała: „Przepraszam, nie wiedziałam, iż jesteś dużo starszy ode mnie”. Potem milczeniem odwróciła się i odeszła.
Po tej sytuacji siedziałem jeszcze około piętnastu minut w samochodzie, próbując przetrawić i zrozumieć, co właśnie się stało. Wiem, iż każdy ma swoje gusta i preferencje, ale czy naprawdę mój wiek, mając trzydzieści cztery lata, tak ją odrzucił? To tylko różnica dziesięciu lat! I tylko z tego powodu nie chciała spędzić ze mną wieczoru…