Dziś polskich turystów można spotkać niemal na całym świecie, coraz chętniej podróżujemy, odwiedzamy nowe miejsca i poznajemy inne kultury, jedna rzecz pozostaje niezmienna, ogromna popularność wakacji all inclusive. Niedawno pisaliśmy o tym, jak polscy turyści nie rozstają się na urlopie w Albanii z ulubioną muzyką disco polo. Inną sprawą jest przypadek w Grecji, gdzie problem jest znacznie poważniejszy.
Dziennikarka o problemie marnowania jedzenia na all inclusive w Grecji
Dziennikarka Weronika Henszel z "Faktu" opisała swoje doświadczenia z pobytu na greckiej wyspie Kos, zwracając uwagę na problem marnowania jedzenia w hotelowej restauracji i zachowania niektórych turystów.
Zwróciła uwagę na zachowanie gości hotelowych przy restauracyjnym bufecie. Choć jedzenie i napoje są dostępne bez ograniczeń, wielu turystów nakłada sobie ogromne porcje, których nie jest w stanie zjeść. W efekcie powstają góry zmarnowanego jedzenia.
Przy wejściu do restauracji pojawiła się tablica z informacją, ile jedzenia wyrzuca się w ciągu tygodnia i ilu ludzi można by nim nakarmić. Dane są szokujące. Podczas turnusu poprzedzającego pobyt dziennikarki, z talerzy turystów wyrzucono ponad 500 kilogramów jedzenia. To ilość, która mogłaby zaspokoić potrzeby 2150 osób.
Polacy przodowali w tej praktyce
Pracownicy hotelu podjęli działania. Wystosowali apel do gości:
"Niech każdy z nas zrobi swoją część przy każdym posiłku, by ograniczyć marnowanie jedzenia" – można było przeczytać na tablicy informacyjnej przy wejściu do restauracji.
Dziennikarka przyznaje, iż z każdym kolejnym dniem było jej coraz bardziej wstyd. Polacy, jak zauważyła, przodowali w napełnianiu talerzy ponad miarę. Po zakończonym posiłku na wielu stołach zostawało tyle jedzenia, iż trudno było stwierdzić, czy ktoś w ogóle zaczął jeść.
Problem marnowania jedzenia podczas wakacji jest poważny i dotyczy nie tylko jednego hotelu czy jednej lokalizacji. Widać to także po gwałtownie zapełniających się pojemnikach, do których personel restauracyjny zrzuca resztki jedzenia. Ilość jedzenia marnowanego w takich miejscach mogłaby zaspokoić potrzeby tysięcy osób, które naprawdę potrzebują pomocy.