Osoby, które rzadko chodzą po górach lub wybierają się w nie po raz pierwszy, mogą być zdziwione tym, iż niemal każdy, kogo się mija, mówi nam "cześć" lub "dzień dobry". Taka sytuacja spotka nas nie tylko w Polsce, Czechach czy na Słowacji, ale też podczas górskich wędrówek we Włoszech, w Hiszpanii czy Portugalii.
REKLAMA
Zobacz wideo Himalaizm marzeniem dla bogatych? Sprawdzamy, ile to kosztuje!
Dlaczego ludzie mówią do siebie "dzień dobry" na szlaku? Skąd wziął się ten zwyczaj?
Nie wiadomo jaki był początek witania się ludzi na szlaku. Zwyczaj ten w Tatrach, jak i innych górach na świecie, jest jednak bardzo powszechny. Zagranicą zwykle witamy się po angielsku - "hello" - lub w języku kraju, do którego przyjechaliśmy. Popularne jest też witanie się w języku, którego używamy. Wtedy na nasze "dzień dobry" możemy usłyszeć "dobry den", "grissgott" czy "bom dia". Sam język nie ma większego znaczenia - istotny jest bowiem sam gest powitania wspólny dla kultury górskiej na całym świecie.
Skąd wzięła się tradycja witania się w górach? Teorii jest kilka. Pierwsza z nich dotyczy "specyfiki ludzkiej" - początkowo górskie wędrówki nie były dostępne dla wielu osób. Spotkanie kogoś w górach, często nie na szlakach, które nie były wtedy wytyczone, było niecodzienną sytuacją. Ludzie zatrzymywali się więc, pozdrawiali, a choćby przystawali na chwilę, żeby poznać cel podróży drugiej osoby. Gdy turystyka górska zaczęła być bardziej popularna, powitanie na szlaku było wyrazem serdeczności i szacunku dla drugiej osoby, która też podjęła trud, by samodzielnie zdobyć szczyt.
Druga teoria zakłada, iż celem powitania na szlaku było sprawdzenie, czy u drugiej osoby wszystko jest w porządku. Osoba w sytuacji, w której czuje się niepewnie, źle, doznała kontuzji, jest wycieńczona lub splątana, nie odpowie na nasze pozdrowienie, albo odpowie na tyle charakterystycznie, iż będzie to znak do udzielenia jej pomocy. W górach, gdzie pomoc nie nadchodzi tak szybko, taka troska o innych jest bardzo mile widziana. Podobną metodę mają też stewardessy - w ten sposób sprawdzają m.in. to, czy ktoś nie jest pod wpływem alkoholu.
Trzecia teoria ma wydźwięk magiczny. Słowo "dzień dobry" było nie tylko pozdrowieniem, ale też życzeniem drugiej osobie pomyślności na szlaku. To życzenie dobrego dnia, które zakończy się dla niej bezpiecznym powrotem z gór. Dawniej mówiono też "szczęść Boże" - pozdrowienia tego zwykle używają przez cały czas osoby starsze lub bardzo religijne.
Bez względu na to, która teoria jest prawdziwa, możemy uznać, iż jak w legendach w każdej z nich jest ziarno prawdy. Zwyczaj mówienia sobie "dzień dobry" lub "cześć" w górach jest warty kontynuowania - zwłaszcza, gdy nie mijamy się z tłumem ludzi, jak na szlaku do Morskiego Oka, a z pojedynczymi osobami lub grupami po drodze. Każdy miłośnik gór wie jedno - góry uczą pokory i sprawiają, iż każdy z nas staje się równy.
Dlaczego ludzie mówią "dzień dobry" w górach? Czy są jakieś zasady? Górski savoir-vivre
Niektórzy zastanawiają się też, kto powinien pierwszy powiedzieć "dzień dobry". Tak naprawdę nie ma znaczenia, czy jesteś kobietą, mężczyzną, dzieckiem czy osobą starszą, czy schodzisz z gór czy dopiero na nie wchodzisz - najważniejsze jest, by się przywitać, a kto pierwszy wyjdzie z inicjatywą, nie jest ważne. Zwykle jednak osoby schodzące mają większe "pole widzenia" i zwyczajnie mogą nas zobaczyć szybciej, niż osoby wchodzące w górę i często patrzące pod nogi. Jedyną, "żelazną zasadą" powitań jest to, iż to wędrowcy i turyści pozdrawiają jako pierwszych strażników parku narodowego, leśników czy ratowników górskich.
jeżeli na danym odcinku pojawiła się jakaś trudność - warto ostrzec drugą osobę. Tak samo schodzący często ostrzegają przed gorszymi warunkami w wyższych partiach - i tym samym mogą uchronić kogoś przed wypadkiem. Gdy widzimy, iż ktoś jest bardzo zmęczony, można mu powiedzieć, czy na szczyt jest daleko, czy na drodze jest schronisko - na pewno druga osoba będzie wdzięczna za poradę.
Inną "żelazną zasadą", tym razem dotyczącą samego pobytu w górach, jest to, żebyśmy pamiętali o tym, iż w górach jesteśmy gośćmi - i tak powinniśmy się zachować. Nie schodźmy z wytyczonych szlaków, nie dokarmiajmy dzikich zwierząt, nie zachowujmy się głośno, bo to płoszy zwierzęta, nie zostawiamy po sobie śmieci (nie bez powodu na szlakach nie ma koszy - to twoje śmieci więc zabierasz je ze sobą, a nie zostawiasz w górach!). Niektórzy schodząc zabierają też śmieci pozostawione przez nieodpowiedzialnych ludzi - to również jest w dobrym tonie i z szacunkiem dla natury, którą mogliśmy podziwiać podczas wędrówki. Swoim zachowaniem bądźmy wzorem dla innych turystów!
Zobacz też: Najpiękniejszy park w stylu angielskim leży w 72 proc. w Polsce. Zajmuje powierzchnię 728 ha