Dziecku chciało się pić. Pokazała horrendalne ceny za butelkę wody na lotnisku. "Rozbój w biały dzień"

gazeta.pl 2 tygodni temu
Majówki i zbliżające się wakacje to idealny czas na wyjazdy. Wiele osób decyduje się na zagraniczne podróże, szczególnie iż te, często wcale nie są droższe niż krajowe. Oprócz jednak opłat za bilety lotnicze i noclegi rodzice muszą liczyć się z wieloma dodatkowymi (i często sporymi kosztami). "Wydałam fortunę już na lotnisku, to powinno być karalne" - uważa Iza.
Niegdyś zagraniczne wojaże były luksusem, dzisiaj na wielu osobach nie robią wrażenia. A w dobie tanich lotów, gdzie można za kilkadziesiąt złotych polecieć do innego kraju, takie podróże bywają choćby tańsze niż te w naszym kraju. w tej chwili modne są choćby weekendowe czy kilkudniowe wypady, które wcale nie są takie drogie.
REKLAMA


Zobacz wideo Sylwia Nowak planuje mieć kolejne dziecko? "Oby teraz było szybciej"


Współcześni rodzice często zabierają na wyprawy swoje pociechy, co bez wątpienia fantastycznie wpływa na ich rozwój. Maluchy uczą się obcować z inną kulturą, poznają wiele ciekawych miejsc, a starszaki mają okazję przetestować swój angielski, np. podczas zakupu lodów. Same plusy. Niestety rodzice narzekają, iż "na każdym kroku, czyhają na nich finansowe pułapki".
Podróż z dzieckiem miała być spełnieniem marzeń
Iza z mężem i trzyletnią córką postanowiła wybrać się na majówkę do Włoch. Dużo wcześniej zarezerwowała bilety lotnicze oraz hotel i odliczała dni do wyjazdu. Niestety już na wstępie pewien incydent popsuł jej humor.


Stawiliśmy się na warszawskim lotnisku 3 godziny przed wylotem do Włoch. To miała być majówka marzeń, jejku jak długo czekałam na ten moment. Lecimy z dzieckiem, więc wolimy mieć więcej czasu, żeby spokojnie się odprawić itp. Nasza Wikusia już latała z nami już dwukrotnie i z każdą podróżą widzę pozytywne zmiany. Nie panikuje, grzecznie siedzi w samolocie. Zawsze zabieram jej jakieś zabawki, żeby się nie nudziła


- opowiada nasza czytelniczka. Jak wiadomo, nie można wnieść do samolotu swojej wody, ale przecież można ją bez problemu nabyć w sklepach bezcłowych. Tak jak wiele innych towarów. I tu Izabelę czekało ogromne zaskoczenie.
Lotnisko Warszawa Modlin Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.pl / Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.pl


Dziecku chciało się pić. Matka była zaskoczona ceną wody
Podczas pobytu na lotnisku dziecku zechciało się pić, więc kobieta udała się do sklepu. Zaniemówiła, gdy zobaczyła ceny.


Córka poprosiła, żeby kupić jej wodę, co w sumie i tak planowaliśmy, żeby potem nie kupować jej w samolocie. Zaszliśmy do sklepu na lotnisku, a tak przeżyłam prawdziwy szok. Najtańsza woda kosztowała 9 zł! I to malutka butelka, która nie ma opcji, żeby starczyła na naszą trójkę, musieliśmy kupić 3 takie butelki minimum i to oszczędzając wodę. Rozbój w biały dzień, kto to widział! Wyszło na to, iż zapłaciłam 27 zł za 1,5 litra wody! To chore!


- oburza się Iza. Kobieta przyznaje, iż rozumie, iż w takich miejscach jest drożej, jednak uważa, iż to już przesada i powinny być jakieś ograniczenia. "To brak szacunku do podróżujących, którzy muszą kupić przecież wodę!".


Mama trzylatki przyznaje, iż z powodu nieplanowanych wydatków na lotnisku straciła euforia z podróży. "Nie chodzi już choćby o te 30 zł, tylko o fakt. Człowiek szuka godzinami tanich lotów, żeby zaoszczędzić, przegląda milion ofert hoteli, a potem wywala kasę na takie coś. Nie rozumiem, dlaczego jest przyzwolenie linii lotniczych na takie oszukiwanie ich pasażerów, bo dla mnie te ceny to nic innego, jak jawne oszustwo ludzi, którzy nie mają wyboru" - pisze. Czy faktycznie kobieta powinna się oburzać cenami na lotnisku? A może lepiej z góry doliczać sobie koszty wody do podróży i nie psuć sobie tym wyjazdowego nastroju? Dajcie nam znać w komentarzach lub na naszego maila [email protected]
Idź do oryginalnego materiału