- Wcześniej córka rozkładała sztućce, pomagała mi w kuchni, a teraz leży na kanapie i czeka na obiad - skarży się mama 8-letniej Zosi. Dzieci z wakacyjnych wyjazdów u dziadków często wracają rozleniwione, z dwoma lewymi rękami i niechętne do współpracy. I wtedy pojawia się pytanie: czy powinniśmy być wdzięczni dziadkom za pomoc, czy mamy prawo być zdenerwowani na skutki wakacyjnej beztroski?
REKLAMA
Zobacz wideo Sylwia Przybysz wzięła ślub kościelny
Wakacje u dziadków. "Dzieci wracają rozleniwione"
Zosia spędziła dwa tygodnie u dziadków na wsi. Codziennie pyszne śniadania, bajki w piżamie, żadnych obowiązków. Niby wymarzone wakacje… ale powrót do domowych realiów okazał się zderzeniem z rzeczywistością. I dla niej i dla rodziców.
Nie jest to odosobniony przypadek. Wielu opiekunów przyznaje, iż po wakacjach u dziadków dzieci są marudne, niesamodzielne i niechętne do pomocy. To, czego nauczyły się w domu, nagle rozsypuje się, jak domek z kart.
Pojawia się zgrzyt pokoleń
- Jestem wściekła, bo do domu mały leń mi wrócił. Zadzwoniłam do babci, delikatnie powiedziałam, co o tym myślę. W efekcie ta się obraziła - opowiada pani Marta, mama 6-letniego Antka.
Taka sytuacja potrafi wywołać konflikt między pokoleniami. Rodzice mają wrażenie, iż ich wysiłki i starania wychowawcze poszły na marne. A dziadkowie? Mają pretensję, iż ich dobre chęci nie zostały docenione. Przecież dali z siebie wszystko i dołożyli wszelki starań, aby wnuki miały udane wakacje. Są też rodzice, którzy starają się podejść do tematu z dystansem.
- A mi to w sumie nie przeszkadza. Dzieciom też się coś od życia należy - mówi pani Natalia, mama 9-letnich bliźniaków. - To są ich wakacje. Niech się nacieszą tym, czego w domu nie mają na co dzień. Potem i tak wrócą do normalności - dodaje.
Czy rodzice mają mieć prawo pretensje?
Wielu rodziców nie wie, jak rozmawiać z dziadkami, żeby nie urazić ich uczuć. Jakby nie patrzeć, bez ich wakacyjnej pomocy byłoby trudno zapewnić dzieciom opiekę. To w końcu osoby, które bezinteresownie pomagają, poświęcają swój czas. Czy możemy oczekiwać, iż będą stosować się do naszych zasad? Czy mamy prawo mieć pretensję, iż rozpieścili nasze dziecko?
O zdanie zapytaliśmy psychologa Zuzannę Butryn - Myślę, iż najważniejsze, by dziadkowie szanowali zasady, które mamy wobec naszego dziecka. Dzieci bardzo gwałtownie przyzwyczają się do tego, co nowe, inne. Często bywa tak, iż rodzice miesiącami pracują nad wprowadzeniem jakiejś zasady, której potem nie respektują dziadkowie. W ten sposób w pewnym sensie burzą zaufanie do naszych metod wychowawczych. Dlatego polecam przed zawiezieniem dziecka na wakacje, by przedyskutować z dziadkami pewne kwestie. W moim odczuciu pretensje rodziców są uzasadnione. Tu nie chodzi tylko o pomoc w opiece nad wnukiem/wnuczką, ale też o przestrzeganie "reguł gry".
Nie chodzi o to, żeby dziadkom odbierać euforia z rozpieszczania wnuków. Ale by zadbać o pewnego rodzaju balans. Wystarczy czasem ustalić kilka podstawowych zasad, jak np. obowiązki przy stole, pora snu, by dzieci, które wracają do domu, nie były nie do poznania.
Co sądzisz o rozpieszczaniu wnuków przez dziadków? Masz ochotę podzielić się z nami swoją historią? Napisz na adres: [email protected]