Od tamtej pory dzieci dzwonią do mnie codziennie, ale czuję – nie chodzi o troskę, tylko o spadek Jadwiga Nowak stała przy oknie, wpatrując się w ponury zimowy podwórzec. W jej mieszkaniu panowała cisza, tylko tykanie zegara leniwie odliczało minuty. Była już dawno na emeryturze, a myśli wracały coraz częściej do jej dorosłych dzieci – […]