"Dziadkowie nie chcą wziąć wnuczek na urlop, bo jadą na Kretę. Z kim zostawię córki?"

gazeta.pl 2 dni temu
Zdjęcie: Shutterstock, autor: @Oleg Elkov


Dzieci kochają wakacje, jednak czy równie entuzjastycznie podchodzą do nich rodzice, gdy do zagospodarowania mają dwa miesiące? Mając maluchy cały czas w domu, dorosłym trudno znaleźć czas na odpoczynek, a co dopiero na ciągłą opiekę. Wtedy z pomocą przychodzą dziadkowie lub najbliższa rodzina. Jak się okazuje, ci nie zawsze są chętni do pomocy i potrafią odmówić.
realizowane są wakacje, a wraz z nimi sezon urlopowy. Dla wielu dzieci to ulubiony czas w roku. Długo czekają na okres letniego wolnego, podczas którego będą mogły zapomnieć o nauce szkolnej, bawić i wypocząć. W tym okresie rodzice, szczególnie młodszych dzieci, stają jednak przed pewnym problemem. Chodzi o zapewnienie im opieki.
REKLAMA


Zobacz wideo Sprawdzamy, co dzieci wiedzą o pracy. "Wypłata? To jest nagroda"


Dziadkowie zbuntowali się i powiedzieli, iż w wakacje chcą odpocząć. "Olali mnie, choć tak dużo im pomagam"
Mając pod opieką malucha, dorosłym trudno znaleźć czas na odpoczynek. Matka dwójki dzieci liczyła, iż dziadkowie, jak co roku, zabiorą dzieci na wakacje. Ci postanowili, iż tegoroczne wakacje spędzą samotnie na Krecie. Jak wspomnieli, zależy im na odpoczynku i swobodnym zwiedzaniu, czego z wnuczkami nie będą mogli uczynić. Matce nie spodobały się deklaracje dziadków, na których wcześniej zawsze mogła liczyć. "Wakacje to dla mnie najtrudniejszy czas w roku. Nigdy nie dostaję urlopu w okresie letnim, a iż jestem samotną matką, mam problem z zapewnieniem dzieciom opieki. Mój partner zabiera maluchy na całe ferie, ale na wakacje są na mojej głowie.


Co roku pomagali mi dziadkowie, jednak w tym roku, ku mojemu zdziwieniu, mi odmówili.


W zamian za to chcą polecieć na Kretę i nie widzą możliwości, aby zabrać ze sobą wnuków. Było mi przykro. Olali mnie, choć tak dużo im pomagam" - pisze pani Kamila.


Matka chciała zapłacić za urlop dzieci, ale dziadkowie są nieugięci
Jednocześnie dodaje, iż pozostała niemal w sytuacji bez wyjścia. Gdyby mogła, zaczęłaby pracować zdalnie, ale jej polityka firmy na to nie pozwala. Jedyne rozwiązanie, jakie przychodzi jej na myśl, to bezpłatny urlop lub poproszenie ojca dzieci, aby jej pomógł.


Nie wiem, jak radzą sobie rodzice, którzy pracują od poniedziałku do piątku poza domem przez 8 godzin dziennie. Ja mam pracę zmianową ,więc jakoś to ogarniam, ale taki stały grafik to dla mnie kaplica


- pisze mama i przyznaje, iż bardziej podoba jej się system przerw od nauki, który obowiązuje w innych krajach europejskich. Niestety, ale musi się zadowolić tym, co jest. Ma jednak żal do dziadków, iż nie chcą zabrać dzieci na wakacje, choćby po propozycji pokrycia kosztów wyjazdu.


Co sądzicie o decyzji dziadków? Czy mieli prawo odmówić pomocy swojej córce? Dajcie znać, co myślcie w komentarzach lub na [email protected].
Idź do oryginalnego materiału