Nowy Jork to niezwykłe miejsce, to jedyne miejsce, gdzie jestem otwarta na kolory. Już będąc pierwszy raz szukałam w sklepach żółtej torebki, bo urzekły mnie nowojorskie taksówki i szkolne autobusy. Teraz jest podobnie, piszczę i proszę Krynkę o fotki na tle wszystkich żółtych pojazdów. Póki co, kupiłam sobie mały samochodzik, miniaturkę nyc taxi. Tym razem do żółtego dołączył ... pomarańczowy. Pomarańczowy to ulubiony kolor Kryni, który w październiku możemy zobaczyć na każdym kroku, a to za sprawą zbliżającego się święta Halloween. Krynia marzy o czymś dużym, błyszczącym i pomarańczowym, czego jej z całego serca życzę :), a ja marzyłam o sesji z dynami. Krynia spełnia marzenia niczym Mikołaj dzieciom i tak powstała dyniowa sesja.