Niebezpieczna sytuacja na krakowskim lotnisku. Pasażerowie samolotu Ryanair, który miał odlecieć do Bristolu, zostali ewakuowani po tym, jak w kabinie pojawił się dym. Maszyna została uziemiona, a lot opóźniony o kilka godzin.
Do zdarzenia doszło w niedzielę przed południem, tuż przed planowanym startem. Obsługa samolotu zauważyła dym w tylnej części kabiny, w rejonie kuchni pokładowej. Zgodnie z procedurami zarządzono ewakuację. Pasażerowie opuścili pokład i zostali przewiezieni z płyty lotniska z powrotem do terminalu.
Ryanair poinformował, iż bezpieczeństwo podróżnych nie było zagrożone, a źródło dymu jest sprawdzane przez służby techniczne. Do Krakowa skierowano samolot zastępczy, który ma zabrać pasażerów do Bristolu z opóźnieniem wynoszącym około trzech godzin.
Jak ustaliło RMF FM, nikomu nic się nie stało, a incydent nie wpłynął na pracę portu. Ruch lotniczy w Balicach odbywa się bez zakłóceń.