Dwie godziny "piekła" w samolocie. "Z sufitu kapała na mnie kawa, a potem zbierałem ryż z włosów"

g.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. istockphoto.com/Nadzeya Haroshka/X.com/CHERSAN SRISATJANG


Dramatyczne chwile przeżyli pasażerowie lotu Air Canada z Vancouver do Singapuru. Ich samolot zupełnie niespodziewanie napotkał na gwałtowne turbulencje. Incydent, który miał miejsce dwie godziny po starcie, spowodował niewyobrażalny chaos na pokładzie.
Zdjęcia z wnętrza samolotu, opublikowane na platformie Reddit, gwałtownie obiegły internet, ukazując skalę szkód. Przedmioty osobiste, jedzenie i napoje zostały wyrzucone w powietrze, a pasażerowie zmuszeni byli walczyć o utrzymanie równowagi. Boeing 787-9 Dreamliner wpadł w strefę turbulencji nad północnym Pacyfikiem, co dodatkowo komplikowało sytuację. W przypadku poważniejszych obrażeń załoga miałaby ograniczone możliwości zmiany kursu.

REKLAMA







Zobacz wideo Karolina Gilon nie została wpuszczona do samolotu



Air Canada: Niespodziewane turbulencje podczas lotu do Singapuru
Świadkowie dramatycznego wydarzenia, do którego doszło na pokładzie samolotu linii Air Canada, nie szczędzili słów uznania załodze. Zgodnie z relacjami podróżnych personel zachował zimną krew i całkowicie panował nad sytuacją. Jeden z pasażerów opisał incydent jako "dwie godziny piekła". Podkreślił jednocześnie, jak ważne jest przestrzeganie zasad bezpieczeństwa, w tym zapinanie pasów. W tym zdarzeniu nikt na szczęście nie odniósł poważnych obrażeń.

Po około dwóch godzinach lotu z YVR-SIN wpadliśmy na kilka poważnych wstrząsów i wszystko poleciało (w tym kilka osób!). Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń, z tego co mogłem stwierdzić. Brawo dla załogi za utrzymanie wszystkich pod kontrolą i nie zapomnijcie zapiąć pasów bezpieczeństwa!!

- napisał na platformie Reddit użytkownik HefetzHashud, który był świadkiem zdarzenia.

To były 1-2 godziny piekła. Naprawdę mocno nami rzucało. Moja koszula była całkowicie mokra, a nie jestem typem, który łatwo się poci. Moja żona zniosła to dobrze, ale ja, z powodu stresu i lęku, byłem bliski omdlenia, zanim wylądowaliśmy

- dodał inny pasażer.



Pomimo chaosu spowodowanego turbulencjami, samolot kontynuował podróż do Singapuru. Lot powrotny do Vancouver odbył się z niewielkim opóźnieniem. Najprawdopodobniej wynikało ono z potrzeby uprzątnięcia bałaganu przez obsługę sprzątającą.



Niespodziewane turbulencje. To, dlatego zawsze należy mieć zapięte pasy bezpieczeństwa
Pod postem opublikowanym na platformie Reddit pojawiły się komentarze innych osób, które były obecne na pokładzie samolotu linii Air Canada.

Ja też leciałem tym samolotem!!! Bałam się, nigdy wcześniej nie miałem takich turbulencji. Naprawdę uświadomiłem sobie, jak bezradni jesteśmy w samolocie.


Ja też!! Poczułem się jak na kolejce górskiej, podczas której przez kilka sekund jesteś w stanie nieważkości. A kabina była pełna pływającego jedzenia! Z sufitu kapała na mnie kawa, a potem zbierałem ryż z włosów.


Dlatego zawsze należy zapiąć pas, gdy siedzisz.

W ostatnich latach turbulencje stały się coraz częstszym zjawiskiem, co zmusiło linie lotnicze do zmiany procedur bezpieczeństwa. Coraz więcej przewoźników zaleca pasażerom zapinanie pasów choćby wtedy, gdy sygnalizacja jest wyłączona. Działania te mają na celu zminimalizowanie ryzyka obrażeń w przypadku niespodziewanego starcia samolotu z siłami natury.




Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału