Dziś (27.03) odbyła się już siódma edycja tego wydarzenia. Na stołach zagościły m.in. babki, sałatki, pasztety i faszerowane jajka. Wielką atrakcją okazała się także jajecznica z 1200 jaj, przygotowana w plenerze przez Kamila Klekowskiego, edukatora kulinarnego z Kluczborka.
Oczywiście nie zabrakło też tradycyjnego prezydenckiego żurku. Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola zdradził nam przepis na jego wykonanie:
– Dużo serca, jeszcze więcej uśmiechu, cała noc wysiłku i smakuje najlepiej na świecie.
– Żurek bardzo nam smakuje – mówi Maryla. – Zwłaszcza taki podany przez prezydenta. Jest bardzo dobra kiełbaska i jajeczko. Wszystko jest bardzo smaczne. Co roku tu chodzę, bo jest tu bardzo fajnie.
– Takie śniadanie to sama euforia – mówi Zosia. – Przyjemność, spotkania, ludzie, kolorowo… słowem pięknie i wesoło.
– Można się spotkać ze znajomymi, których dawno się nie widziało i porozmawiać – mówi Ziuta. – Bardzo fajna inicjatywa.
– Myślę, iż jest to duża pomoc dla mieszkańców Opola, zwłaszcza tych ubogich, ale to też świetna okazja do spotkania – stwierdza Sabina. – Jest to naprawdę dobra inicjatywa.
– Nie byłoby tego śniadania wielkanocnego bez organizatorów, patronów i was, ale nie byłoby go tym bardziej, gdyby nie było zmartwychwstania Pańskiego – mówi bp Andrzej Czaja. – My chrześcijanie wierzymy w rzeczywistość, w którą bardzo trudno jest uwierzyć. Ten, który umarł, powstał z martwych i żyje. Tak właśnie jest.
Biskup opolski pobłogosławił świąteczne pokarmy. Na Śniadaniu Wielkanocnym nie zabrakło też konkursów m.in. na najpiękniejszą palmę wielkanocną.
Arkadiusz Wiśniewski, goście, bp Andrzej Czaja:
Autor: Paulina Lechowska
GALERIA: