Dramatyczne relacje mieszkańców Los Angeles. "Nie zostało absolutnie nic"
Zdjęcie: Doszczętnie spalone budynki w dzielnicy Palisades Bowl
Podczas gdy pożary w Los Angeles wciąż zbierają śmiertelne żniwo, ocaleli mieszkańcy przyznają, iż są wdzięczni, iż żyją, mimo utraty wszystkiego, co mieli. Niektórym pozostało tylko to, co mieli na sobie w chwili ucieczki przed żywiołem. — To szaleństwo. W tej chwili Mars bardziej nadawałby się do życia niż to miejsce (...). Nie zostało tu absolutnie nic — mówi w rozmowie z mediami Shaun, mieszkaniec dzielnicy Palisades Bowl.