Dramatyczne doświadczenie z tabletką poronną: „Prawie umarłam”

zycierodzina.pl 11 godzin temu

Tabletka poronna nie jest bezpiecznym i łatwym sposobem na aborcję. O tym, iż propaganda aborcyjna jest kłamstwem, brutalnie przekonała się Shanyce, studentka jednego z amerykańskich uniwersytetów. Ból, jaki przeżyła po wzięciu tabletki, był potworny, ale otoczenie zignorowało objawy i uznało je za normalne.

Niechciane dziecko

Będąc studentką, Shanyce dowiedziała się, iż spodziewa się dziecka. Chłopak młodej dziewczyny początkowo ją wspierał. Jednak niedługo zachęcił dziewczynę do aborcji. Przestraszona i rozemocjonowana młoda matka umówiła się na wizytę w Planned Parenthood, gdzie namówili ją do zażycia pigułki poronnej. Aborcja miała rozwiązać jej problem, jednak stała się początkiem dramatu dziewczyny. Najpierw pojawiły się silne bóle brzucha, które skłoniły Shanyce do ponownej wizyty w klinice. Ten sam lekarz, który zachęcił ją do zażycia pigułki, odesłał ją do domu bagatelizując dolegliwości. Bóle coraz bardziej się nasilały, a samopoczucie Shanyce drastycznie się pogorszyło. Wspomina: czułam się, jakby ktoś dźgał mnie nożem w brzuch.

Mordercza procedura aborcji tabletkami sprawiła, iż kobieta wylądowała w szpitalu. Doszło do sepsy. Lekarze musieli walczyć o życie pacjentki. Przyczyną sepsy były pozostawione po dokonanym mordzie resztki ciałka zamordowanego dzieciątka. Shanyce została poinformowana o konieczności przeprowadzenia częściowej histerektomii (wycięcia macicy).

Nieodwracalne konsekwencje aborcji

Ostatecznie Shanyce pod opieką lekarzy i zatroskanej rodziny zaczęła dochodzić do siebie, ale konsekwencje zażycia tabletki poronnej są dramatyczne. Ona przeżyła, ale jej dziecku brutalnie odebrano życie. Ponadto dziewczyna ucierpiała tak dalece, iż przez okres rekonwalescencji musiała korzystać z pomocy fizjoterapeutów, by ponownie zacząć mówić, chodzić, myć zęby, podejmować się najprostszych codziennych czynności. Hospitalizacja zajęła prawie dwa miesiące.

Wcześniej myślałam, iż to w porządku. Jest OK, to przecież gwałtownie działająca pigułka. Jedna, dwie, i wracasz do normalnego życia w mgnieniu oka, ale teraz nie polecam tego nikomu – powiedziała.

Ta mała tabletka odebrała życie bezbronnemu dziecku i spowodowała, iż młoda matka sama także otarła się o śmierć. Dziś Shanyce żałuje swojej decyzji o aborcji i widzi, jak dramatycznie zmieniła ona bieg jej życia. O Planned Parenthood mówi, iż to biznes, w którym wcale nie liczy się życie kobiet, ale zysk. Ludzie, którzy przeprowadzają zabiegi aborcji, nie chcą, by negatywne konsekwencje ich działań ujrzały światło dzienne.

Tekst: Magdalena Pieczewska

Idź do oryginalnego materiału