Aż 55 dni dzięki własnoręcznie zrobionym żaglom pływali rybacy z Peru i Kolumbii. Mężczyzn odnaleziono na wodach Ekwadoru na łodzi o uszkodzonym silniku. Zauważyła ich przypadkiem załoga kutra łowiącego tuńczyki. Przeżycie umożliwiły im łowione ryby i picie deszczówki. Sytuacja odbiła się głośnym echem w mediach, gdyż rodziny zaginionych mężczyzn mają żal do władz o brak wystarczającego działania i zaangażowania, aby ratować nieszczęśników.
Również w tym roku inny Peruwiańczyk (ma 61 lat) zaginął samotnie na morzu aż na 95 dni. Według relacji zdołał przeżyć dzięki jedzeniu karaluchów, żółwi oraz ptaków.