Błysk… Głośny huk… Ciemność… Wreszcie zaczęła się rozpraszać. Usłyszał głos: — Weronika Władimirowna, to ratownik, tam coś wybuchło. Przez ból poczuł na szyi dotyk czyjejś dłoni. Próbował unieść powieki. Z trudem udało mu się je otworzyć. Przed oczami zobaczył wisior w kształcie prostokąta z wygrawerowanymi znakami zodiaku… Oczy kobiety w białym kitlu… — Na salę […]