Dostałam brzydką, ale nauczyłam się ją kochać: historia o akceptacji i pięknie w codzienności

newsempire24.com 1 dzień temu

Błysk… Głośny huk… Ciemność… Ciemność…
Wreszcie ciemność zaczęła się rozpraszać. Usłyszał głos:
Weronika Władysławowa, to ratownik, tam coś wybuchło.

Przez ból poczuł na szyi dotyk czyjejś dłoni. Próbował uchylić powieki. Udało się z trudem. Przed oczami zawisł wisior w kształcie prostokąta z wygrawerowanymi znakami zodiaku… Oczy kobiety w białym kitlu…
Na salę operacyjną! rozległ się głos tuż obok.

Rodzice wrócili z pracy. Matka od razu rzuciła się do kuchni, zaglądając do pokoju, gdzie syn odrabiał lekcje. Dariusz, wchodząc, od razu zauważył, iż syn nie jest w najlepszym nastroju.
Tomek, co się stało? ojciec pogładził go po głowie.
Nic burknął czwartoklasista.
No już, mów!
Za niedługo Dzień Kobiet. Nauczycielka zatrzymała nas dziś po lekcjach i kazała przygotować dziewczynkom prezenty.
I w czym problem? uśmiechnął się ojciec.
Mamy po równo chłopaków i dziewczyn. Nauczycielka rozdała, kto komu ma dać syn ciężko westchnął. Mnie przypadła nieładna, Weronika Kowalska.
Każda dziewczyna chce dostać prezent na Dzień Kobiet, choćby te nieładne ojciec starał się mówić z synem jak z dorosłym. A jak rozdzielała? Po alfabecie?
Nie, po znakach zodiaku.
Jak to? Dariusz nie wytrzymał i znów się uśmiechnął.
Po zgodności. Weronika to Panna, a Pannie najbardziej pasuje Byk. A ja właśnie jestem Bykiem.
To dobrze, jeżeli pasujecie! Dorośniesz, może się jeszcze zakochasz.

Ojciec nie wytrzymał i parsknął śmiechem. Do pokoju wpadła matka:
Co się tu dzieje?
Ela, idź do kuchni twarz ojca stała się poważna. Mamy z synem istotną rozmowę.

Gdy matka wyszła, Tomek smutnym głosem zapytał:
Tato, i co mam teraz zrobić?
Przygotować prezent!
Jaki?
Jutro w pracy zrobię coś dla twojej wybranki.
Tato, jaki ty możesz zrobić prezent? Przecież pracujesz w fabryce.
Tak! Ale w galwanizerni. Robimy tam różne powłoki na metal.
Tato, nie rozumiem.
Jutro sam zobaczysz!

***

Następnego dnia ojciec przyniósł wisior na łańcuszku w kształcie prostokąta, który wyglądał jak złoty. Na jednej stronie wygrawerowane były dwa znaki zodiaku Byk i Panna, a na drugiej drobnym, ale ładnym pismem napisano:
Mojej koleżance z klasy Weronice z okazji Dnia Kobiet! Tomasz.

Och, jak pięknie ten wisior wyglądał! A gdy mama zapakowała go w foliowy woreczek, stał się jeszcze bardziej oszałamiający.

***

I nadszedł siódmy marca. Nauczycielka nie zamierzała prowadzić lekcji. Najpierw uczniowie wręczyli jej prezent. Długo dziękowała. Potem ogłosiła, iż chłopcy mają wręczyć prezenty dziewczynom.

Co się wtedy zaczęło! Wszyscy chłopcy rzucili się do swoich wybranek. Tomek też podszedł do Weroniki Kowalskiej i powiedział, jak nauczył go tata:
Weronika, gratuluję ci Dnia Kobiet! Może kiedyś los połączy Byka i Pannę.

Wypowiedziawszy wyuczone słowa, Tomek wrócił na swoje miejsce i oczywiście nie zauważył, jak zabiło serce tej jego zdaniem nieładnej dziewczyny.

Wkrótce rodzice Weroniki przeprowadzili się do innej dzielnicy, a ona sama od piątej klasy zaczęła chodzić do innej szkoły.

***

Tomasz otworzył oczy. Biały sufit szpitalnej sali. Spróbował poruszyć rękami i nogami. Ruszała się tylko lewa ręka.
Gdzie jestem? zapytał nie wiadomo kogo.

Usłyszał stukot kul i do łóżka podszedł inny pacjent, przyjrzał mu się uważnie i spytał:
Ocknąłeś się? Jesteś na oddziale chirurgii urazowej.
Mam wszystkie ręce i nogi? cicho zapytał Tomasz.
Chyba tak tamten ogłosił dobrą nowinę. Tylko jesteś zabandażowany od stóp do głów.
To dobrze, jeżeli wszystko całe.

Wtedy podeszła pielęgniarka i życzliwie spytała:
Jak się czujesz?
Co się ze mną stało? odpowiedział pytaniem Tomasz.
Twojemu życiu nic nie zagraża. Ręce i nogi będą działać. Zostanie tylko trochę blizn podała włączony telefon. Twoja mama prosiła, żebyś zadzwonił, jak się obudzisz.
Synku przez łzy odezwał się głos matki.
Mamo, wszystko w porządku starał się mówić jak najbard

Idź do oryginalnego materiału