Dostaje 51 tys. emerytury. "Jest też pani, która otrzymuje 40 tys."
Zdjęcie: Siedziba ZUS na prawobrzeżu Szczecina (Fot. Artur Kubasik / Agencja Wyborcza.pl)
- Jest wiele przykładów osób publicznych, które nie myślały o przyszłości i dopiero w momencie, kiedy przeszły na emeryturę, zderzyły się z twardą rzeczywistością. Najważniejsze, żeby mieć świadomość prostej zasady: ile wniosę do systemu, tyle z niego otrzymam - o oszczędzaniu na emeryturę rozmawiamy z Bartoszem Gacą, dyrektorem Departamentu Świadczeń Emerytalno-Rentowych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.





