Skąd się wziął Donut Day i o co w nim chodzi?
Donut Day obchodzony jest w USA w pierwszy piątek czerwca. Po raz pierwszy świętowano go w 1938 roku. Nie chodziło jednak wyłącznie o miłość do słodkości – pomysł narodził się w czasie Wielkiego Kryzysu jako sposób na wsparcie Armii Zbawienia i uhonorowanie „Donut Lassies”. Te dzielne kobiety serwowały żołnierzom świeże pączki na froncie I wojny światowej. To one przemycały odrobinę domowego ciepła w trudnych warunkach. Dziś święto jest okazją do zjedzenia pączka bez wyrzutów sumienia. A przy okazji – do skorzystania z licznych promocji.
Czy Donut Day to tylko „amerykańska wersja Tłustego Czwartku”? Nie do końca. Nasz czwartkowy festiwal pączków jest mocno zakorzeniony w tradycji katolickiej i wyznacza koniec karnawału. W Donut Day nie chodzi o post ani grzech – tylko o czystą przyjemność. Za to forma ta sama: smażone ciasto, lukier, kolorowe posypki… Czyli wszystko, co najlepsze.
Donut Day w gazetce Biedronki – promocje, box i konkurs
Od czwartku do soboty (5–7 czerwca) trwa wyjątkowa promocja w sieci Biedronka, stworzona z okazji donut day w gazetce Biedronki. W ofercie znalazł się Happy Donut Day Box – 4 kolorowe pączki za jedyne 9,99 zł (2,50 zł za sztukę). W zestawie są smaki, które aż się proszą o sesję na Instagramie: biało-różowe paski, czekolada z posypką czy fiolet z gwiazdkami. I co najważniejsze – można też miksować niepakowane donuty.
To nie wszystko – Biedronka dorzuca też akcję 4+2 gratis na wszystkie donuty niepakowane. Przy zakupie sześciu sztuk, dwie są zupełnie za darmo. Sprytne? Jasne! Bo kto kupuje tylko jednego pączka…? No właśnie. A żeby dodać wisienkę na torcie – klienci mogą wziąć udział w konkursie organizowanym przez markę Dooti Donuts. Wystarczy zeskanować kod z opakowania, zachować paragon i mieć odrobinę szczęścia.
Czy Donut Day przyjmie się w Polsce na dobre?
Można się śmiać, iż to tylko kolejny zapożyczony „dziwny dzień z kalendarza”, ale prawda jest taka, iż donuty lubimy coraz bardziej. W dużych miastach bez problemu znajdziemy lokale specjalizujące się wyłącznie w nich. A Biedronka robi to, co wychodzi jej najlepiej – proponuje modne produkty w niskiej cenie. I o to chodzi.
Czy Donut Day wyprze nasz Tłusty Czwartek? Na pewno nie. Ale może stać się jego letnią, bardziej kolorową wersją. Lżejszą w przekazie (choć niekoniecznie w kaloriach). Zamiast tradycyjnego nadzienia różanego – krem oreo, zamiast ciepłej herbaty – mrożona kawa. Trochę jak porównanie Bożego Narodzenia do Dnia Dziecka – inne, ale każdy lubi.
Słodka okazja nie tylko dla łasuchów
W świecie, w którym świętujemy praktycznie wszystko – od Dnia Kota po Dzień Lewego Buta – Donut Day ma sens. Bo nie wymaga niczego wielkiego. Tylko pączka i uśmiechu. A jeżeli do tego można złapać dobrą promocję w sklepie, to dlaczego nie? Biedronka nie tylko podąża za trendami – ona je tworzy. I jak widać, robi to z rozmachem.
Może za parę lat nikt nie będzie pamiętał, iż to amerykańska tradycja. Może będziemy po prostu czekać na pierwszy piątek czerwca, by zjeść donuta bez wyrzutów sumienia. A do tego wygrać coś w konkursie.
