52-letni mieszkaniec powiatu strzelińskiego usłyszał zarzut kradzieży złotego pierścionka. Twierdził, iż znalazł go na ulicy, jednak ustalenia śledczych wskazały na coś innego.
Kobieta, która zgłosiła sprawę, zauważyła brak pierścionka pod koniec grudnia. Ostatni raz widziała go w listopadzie, ponieważ rzadko go nosiła, był schowany w szufladzie. O kradzież zaczęła podejrzewać osoby, które w tym czasie wykonywały remont w jej mieszkaniu.
– Policjantki, które przyjęły zawiadomienie bezzwłocznie podjęły czynności w terenie, dokonując kontroli miejsc skupu złomu biżuterii czy sklepów jubilerskich. Skrupulatna i żmudna praca policjantek doprowadziła do znalezienia skradzionej biżuterii. Pokrzywdzona była przekonana, iż pierścionek, który dostała w prezencie jest wart może 850 złotych. Natomiast jubiler, wskazał, iż z uwagi na wysoką jakość kamienia, faktyczna wartość biżuterii to co najmniej 5000 złotych.– informuje Dolnośląska Policja
Ustalono, iż pierścionek sprzedał jeden z pracowników remontowych. Mężczyzna nie przyznał się do kradzieży, twierdząc, iż znalazł go na ulicy. Jednocześnie jego działania naruszyły przepisy dotyczące zarówno kradzieży mienia, jak i oszustwa. Teraz o jego losie zdecyduje sąd.
