Dobry przykład tego, jak szanować innych, choćby w najbardziej zaskakujących sytuacjach

polregion.pl 3 dni temu

No słuchaj, opowiem ci historię, która uczy, jak szanować innych, choćby w najbardziej niespodziewanych momentach. Czasem trudno wiedzieć, jak zareagować w dziwnych sytuacjach. Przytrafiło mi się to kiedyś w pociągu, gdy jechałem ze złamaną ręką.
Zaczęło się jak zwykła podróż. Z gipsem na ręce zająłem swoje miejsce, wiedząc, iż niedługo wysiadam. Ból był do zniesienia, ale wygodnie i tak nie było.
Wszystko było spokojne, aż podeszła do mnie jakaś kobieta.
Wyglądała na zabieganą, ewidentnie szukała wolnego siedzenia. Gdy zobaczyła, iż już zajmuję swoje, zatrzymała się i ostro zażądała, żebym jej ustąpił. No ależ ton miała prosto z mostu, prawie arogancki. Od razu poczułem, iż atmosfera zrobiła się napięta.
Wziąłem głęboki oddech i powoli coś jej odpowiedziałem.
To, co usłyszała, kompletnie ją zaskoczyło. Stała jak wryta, nie wiedząc, co powiedzieć. I wiesz co? To była dla niej dobra lekcja.
Oto, co jej wtedy odparłem.
Z uśmiechem zaproponowałem jej miejsce. Ten niby prosty gest wywołał dziwną reakcję. Inni pasażerowie, którzy to widzieli, zamarli w milczeniu, zaskoczeni moją odpowiedzią. Pewnie spodziewali się kłótni, a tu nic z tego.
Powiedziałem: Wie pani, rozumiem, iż może się spieszyć, ale w życiu często uczymy się, iż inni są ważniejsi niż nasze własne potrzeby. Odrobina cierpliwości i szacunku może naprawdę zmienić czyjś dzień i nasz też.
Inni pasażerowie wyglądali zarówno na zszokowanych, jak i pod wrażeniem. No bo nie zareagowałem agresją ani złością. Po prostu wytłumaczyłem prostą prawdę iż czasem odrobina zrozumienia działa lepiej niż tupanie nogą. Ten moment uświadomił mi, iż choćby w takich chwilach można zachować godność, nie wdając się w awanturę.
Kobieta, choć trochę zawstydzona, w końcu usiadła i skinęła głową na podziękowanie. Ale widziałem w jej oczach, iż zapamięta tę lekcję.

Idź do oryginalnego materiału