Tak idealnie wpasował się w skały, iż nieuważne oko może go nie dostrzec. Tymczasem od ponad 100 lat jest jednym z najbardziej zagadkowych budynków, jakie powstały. Znajdziesz go w Dolomitach, a dokładniej w masywie Cristallo. Jednak nie każdy tu dotrze, gdyż droga nie należy do najłatwiejszych. Jaka jest historia tej tajemniczej budowli wybudowanej w ścianie góry?
REKLAMA
Zobacz wideo Ustroń lepszą wersją Zakopanego? Sprawdziliśmy to!
Niezwykły dom w górach. Dotarcie do niego jest wyjąkowo niebezpieczne
Buffa di Perrero to niewielki, doskonale wpasowany w skały budynek, który do dziś zadziwia turystów. Najprawdopodobniej powstał podczas I wojny światowej, kiedy to Włochy walczyły z Austro-Węgrami. Wtedy też w trudnodostępnym terenie pojawiało się wiele różnych kryjówek, a jedną z nich miał być właśnie samotny dom w górach. Jak informuje portal thesun.co.uk, historycy przypuszczają, iż służył za schronienie i miejsce do gromadzenia zapasów. Dziś patrząc na to miejsce, trudno wyobrazić sobie człowieka, który wnosi tu jakiekolwiek materiały, po czym buduje poniekąd niewielki domek.
Zdawać by się mogło, iż miejsce jest całkowicie niedostępne, ale w rzeczywistości nieco niżej prowadzi ledwie widoczna ścieżka. Jednak by ją pokonać, trzeba być naprawdę doświadczonym wspinaczem. Całość jest częścią wymagającej Via Ferraty Ivano Dibona. Jak informuje earthtravelunlimited.net, nazywa się ją choćby "żelazną drogą". Po drodze do pokonania będą liny, drabiny, stalowe szczeble i przede wszystkim ogromna wysokość.
W tajemniczym domku króluje prostota. To można w nim zobaczyć
Sam dom, choć intryguje położeniem, jest naprawdę prosty. Ma ceglane ściany oraz spadzisty dach. Wewnątrz skrywa tylko jedno wąskie pomieszczenie wyłożone drewnianymi panelami z kilkoma białymi krzesłami. Pomieści zaledwie kilka osób. Choć może wyglądać licho, przetrwał już niejedną śnieżycę i skrajnie trudne warunki. Kilka lat temu wyremontowano dach, który uległ zniszczeniu. Dziś wciąż zachwyca i zaskakuje turystów wspinających się w okolicach. Chodzisz po górach? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.


