Do mnie w gości przyszła mama, a godzinę później do mieszkania wparowała teściowa. choćby nie przypuszczałam, iż skończy się to takim skandalem

przytulnosc.pl 13 godzin temu

Czasami matka męża zupełnie nie rozumie pojęcia granic osobistych i próbuje narzucać swoje porządki w młodej rodzinie. Bohaterka tej historii niedawno urodziła swoje pierwsze dziecko i teraz musi odpierać natarczywą troskę teściowej. Pewnego dnia doszło między nimi do poważnej kłótni. Sprawy przybrały taki obrót, iż mowa była choćby o rozwodzie. Kto jest winien w tej sytuacji?

Jestem mężatką od czterech lat, niedawno urodziłam córkę, która ma na imię Kasia. Uwielbiam swojego męża, ale z jego mamą, Grażyną, nigdy się nie dogadałyśmy. Od samego początku teściowa zasypywała mnie radami, jak prowadzić dom, smażyć kotlety i prać bieliznę męża. I to zawsze w tonie rozkazującym. Do tego ciągłe insynuacje, iż jestem kiepską matką i sobie nie radzę z dzieckiem. choćby chciała się do nas wprowadzić – do mojego, przypominam, mieszkania!

Mąż zwykle ją od tego odwodził, i na chwilę był spokój. Ale później Grażyna znowu wpadała do nas bez zapowiedzi. Zawsze najpierw biegła do dziecka, nie myjąc choćby rąk po wyjściu z ulicy. Na moje uwagi obrażała się i pyskowała. Często przynosiła też swoje jedzenie. Bo przecież w naszym domu nikt nie gotuje, a synowa to nieudacznik!

Bardzo długo starałam się to znosić. Próbowałam zrozumieć jej sytuację – w końcu to mama mojego męża, nie wybiera się rodziny. Ostatnio wpadła do mnie w odwiedziny moja mama. Po godzinie dzwonek do drzwi – zgadnijcie, kto przyszedł? Oczywiście, Grażyna, znowu bez zaproszenia. Weszła do mieszkania, była bardzo zaskoczona obecnością mojej mamy (przecież to Grażyna jest jedyną „prawdziwą” babcią) i od razu ruszyła do Kasi.

Stanowczo przypomniałam, iż najpierw trzeba umyć ręce. Czy to naprawdę nieoczywiste? W odpowiedzi usłyszałam, iż była w rękawiczkach. Z nadąsanym wyrazem twarzy poszła jednak do łazienki. W tym czasie moja mama karmiła Kasię na rękach w salonie, a ja poszłam zmienić pościel w sypialni.

Po chwili wracam do salonu i widzę, jak Grażyna siedzi i przeszywa moją mamę wzrokiem. Po czym rozkazującym tonem żąda, by oddać jej dziecko, bo ona pokaże, jak powinno się je prawidłowo karmić. Mama milczała. W tym momencie Kasia się zakaszlała, a Grażyna wybuchła. Rzuciła się na moją mamę z krzykiem: „Co ty robisz, głupia kobieto, daj mi ją natychmiast!”

Moja mama z szoku rozpłakała się. Wzięłam głęboki oddech, wyprostowałam się i zdecydowanym tonem poprosiłam Grażynę o opuszczenie mieszkania. Ona spojrzała na mnie z niedowierzaniem, po czym zaczęła krzyczeć, jak ja śmiem tak się do niej odzywać. Powtórzyłam, by wyszła. Grażyna zabrała swoje rzeczy i trzasnęła drzwiami tak mocno, iż z sufitu w przedpokoju posypał się tynk.

Najpierw musiałam uspokoić roztrzęsioną mamę. Godzinę później zadzwonił mąż i zrobił mi awanturę. Powiedziałam mu, żeby przyjechał do domu i wysłuchał wersji mojej mamy. Kiedy przyjechał, wysłuchał nas w milczeniu, a potem odprowadziłam mamę do domu. Mąż był wyraźnie obrażony i rano wyszedł do pracy bez słowa.

Później przedstawił mi wersję swojej mamy. Grażyna praktycznie przekonała go, iż moja mama nie umie prawidłowo trzymać i karmić dziecka, przez co teściowa się przestraszyła i była tak ostra. Żaliła się, iż moja mama nie powstrzymała mnie, bym „zamknęła usta”. Mąż uznał, iż to ja powinnam być mądrzejsza i znaleźć kompromis. Oczywiście to ja muszę się dostosować.

Nie zgadzam się z tym! Grażyna jest ode mnie starsza o 30 lat, a mimo to pozwala sobie na taką bezczelność. Według męża przesadziłam, ale jestem pewna, iż mam rację. Nasze relacje są teraz bardzo napięte, prawie nie rozmawiamy. jeżeli zażąda rozwodu, zgodzę się. Mężów może być wielu, ale mama jest tylko jedna.

A jak Ty oceniłabyś bohaterów tej historii? Czy bohaterka powinna była ustąpić, by zachować spokój w rodzinie? Podziel się swoją opinią.

Idź do oryginalnego materiału