Hebe to jedna z najpopularniejszych sieci drogeryjnych i główny konkurent Rossmanna w Polsce. Regularnie dodaje swojej oferty przydatne, innowacyjne i modne (np. arabskie perfumy) produkty kosmetyczne, o których nieraz mogliście przeczytać w NaTemat. Czym teraz sieć zaplusowała u swoich klientek?
Viralowe kosmetyki w Hebe. Do czego się używa maseczek Biodance, a także Retinobazy i Cremobazy?
Tym razem autorki z tiktokowego profilu "dealzycia" znalazły nowe, viralowe kosmetyki, które polecają i "uwielbiają" też inne internautki. Mowa o koreańskich maseczkach Biodance (cena 20 zł), a także Retinobazie i Cremobazie (również ok. 20 zł). Nagranie jest krótkie i nie wyjaśnia, w jakim celu się je stosuje. Tymczasem mają sporo ciekawych zastosowań. Poniżej wymieniłem te najważniejsze.
Maska Biodance Hydro Cera-nol jest przeznaczona do nawilżenia i regeneracji suchej oraz podrażnionej skóry. Dzięki zawartości m.in. ceramidów maska odbudowuje barierę hydrolipidową, łagodzi podrażnienia i przywraca cerze blask.
Maska Biodance Bio Collagen z kolei służy ujędrnianiu i poprawie elastyczności skóry, by przywrócić jej młodzieńczy wygląd. Zawiera kolagen, kwas oligo-hialuronowy oraz filtrat fermentacyjny, które wspólnie działają nawilżająco i wygładzająco, redukując widoczność porów.
Retinobaza to popularny krem farmaceutyczny zawierający witaminę A. Ma adekwatności "nawilżające, kojące, regenerujące, redukujące zmarszczki, poprawiające elastyczność skóry, redukujące przebarwienia i zaczerwienienia oraz zmiany trądzikowe, reguluje ilość sebum, a także przeciwdziała starzeniu się skóry".
Za to Cremobaza to krem z mocznikiem, stosowany w pielęgnacji suchej, zrogowaciałej skóry, pomagający w jej złuszczaniu, nawilżeniu i zmiękczeniu. Różne stężenia (10 proc. 30 proc. 50 proc.) pozwalają na dostosowanie intensywności działania do indywidualnych potrzeb. Stosuje się go przede wszystkim na skórę na kolanach, łokciach, stopach i piętach.
W Hebe znajdziemy też inny produkt, który pomoże w walce z niedoskonałościami skóry. "Ostatnio odkryłam Nacomi Zieloną Glinkę i muszę wam o tym opowiedzieć, bo to prawdziwa rewolucja w mojej codziennej pielęgnacji" – pisała w artykule Agnieszka Miastowska. Glinka jest nie tylka naturalna, ale ma też bardzo niską cenę.