Do 42 tys. zł kary i zakaz lotów. Europejski kraj zaostrza przepisy. Uderzą w niesfornych pasażerów

gazeta.pl 1 godzina temu
Linie lotnicze co roku mierzą się z problemem kłopotliwych pasażerów na pokładach samolotów. Jeden z popularnych europejskich państw postanowił w końcu stanowczo zareagować. Za łamanie zasad mają grozić wyjątkowo surowe kary.
Media regularnie donoszą o zakłóceniach podczas lotów - pasażerowie niejednokrotnie zachowują się niewłaściwie, bywają głośni lub agresywni, narażając bezpieczeństwo współpodróżnych i załogi. Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA) odnotowuje od 200 do 500 takich incydentów miesięcznie, z kolei Federalna Administracja Lotnictwa USA zgłosiła w ubiegłym roku ponad 1240 przypadków. Skala problemu jest ogromna, dlatego Francja powiedziała zdecydowane "dość".

REKLAMA







Zobacz wideo Woliński ma na koncie koszmarną podróż. To zdarzyło się pierwszej nocy



Czego nie można robić w samolocie? Francja wprowadza wysokie kary
Nowe przepisy weszły w życie 8 listopada. Zgodnie z nimi niewłaściwe zachowanie na pokładzie może skutkować dotkliwymi karami finansowymi - do 10 tys. euro (ok. 42,2 tys. zł), a w przypadku recydywy choćby do 20 tys. euro (ok. 84,5 tys. zł). Za najpoważniejsze naruszenia grozi również zakaz lotów na okres do czterech lat. Philippe Tabarot, francuski minister transportu, określił nowe przepisy jako "szybkie, sprawiedliwe i proporcjonalne w egzekwowaniu".


Zakłócenia na pokładzie są nie do przyjęcia. Zagrażają bezpieczeństwu lotu i utrudniają pracę załóg. Nowe przepisy wysyłają jasny sygnał: takie zachowania nie będą już tolerowane i będą skutecznie karane
- powiedział cytowany w komunikacie rządowym opublikowanym na ecologie.gouv.fr. W tekście wymieniono również nieakceptowalne zachowania, które mogą narazić pasażerów na kłopoty. Wśród nich znalazło się m.in. utrudnianie wykonywania zadań związanych z bezpieczeństwem, niestosowanie się do poleceń załogi, a także korzystanie z urządzeń elektronicznych, kiedy zostało to zabronione. Ministerstwo zapowiada utworzenie specjalnej bazy danych, która umożliwi francuskim liniom zgłaszanie incydentów.





Francja zaostrza przepisy lotnicze.Fot. unsplash, Maëva Vigier


Ryanair walczy z niesfornymi pasażerami. Pozywa ich do sądu
Jedną z linii lotniczych szczególnie aktywnie zwalczającą niewłaściwe zachowania na pokładzie jest Ryanair. Irlandzki przewoźnik otwarcie podkreśla, iż stosuje wobec nich politykę zerowej tolerancji. W tym roku ogłosił, iż podróżni, którzy zostaną usunięci z samolotu z powodu zakłócania porządku, zostaną ukarani grzywną w wysokości 500 funtów (niemal 2,4 tys. zł).



13 listopada br. linia poinformowała o decyzji sądu w Dublinie dotyczącej jednego z wcześniejszych incydentów. Pasażer, który trzy lata temu zaatakował innego podróżnego podczas lotu na Teneryfę, został skazany na trzy miesiące więzienia w zawieszeniu. Natomiast w maju Ryanair pozwał Polaka, którego agresja zmusiła załogę do zmiany trasy i awaryjnego lądowania. Sąd ukarał go grzywną w wysokości 3230 euro (ponad 13,6 tys. zł).


- To tylko jeden z wielu możliwych skutków (w tym zakazów podróży i kar za usunięcie z pokładu), z jakimi muszą liczyć się osoby zakłócające loty w ramach polityki zerowej tolerancji Ryanaira. Mamy nadzieję, iż ten wyrok dodatkowo zniechęci do podobnych incydentów - przekazała w listopadzie Jade Kirwan, dyrektor ds. komunikacji Ryanaira. Czy uważasz, iż inne kraje powinny pójść śladem Francji? Zapraszamy do udziału w sondzie i do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału