Cześć Przyjaciele!
Wielu z nas otwarcie mówi o tym, iż Gdańsk jest ładnym miastem. Osobiście uważam Gdańsk za miejsce cudowne, pełne przepięknych, ciekawych i zróżnorodnych obszarów.
Jednakże czy całe miasto jest JEDNOZNACZNIE ładne? Niestety nie. Tak samo w drugą stronę. Czy cały Gdańsk jest brzydki? Również nie.
Tydzień temu, na siedmiu przykładach, pokazałem dlaczego uważam Gdańsk za ładne miasto. Tym razem, dla równowagi, opisałem miejsa, które świadczą o tym, iż Gdańsk ma również swoje minusy.
Zależy mi bowiem, by każdy, kto uważa Gdańsk za generalnie brzydkie miasto, poznał jego piękno. Zaś z drugiej strony, by każdy, kto uważa Gdańsk za najcudowniejsze miasto, zwrócił uwagę, iż aż tak cudownie nie jest.
Zapraszam do lektury!
1. Bo ma Podwale Przedmiejskie
Gdańsk przed II Wojną Światową miał około 5,5 tysiąca kamieniczek! Po wojnie odbudowano około 500. To niecałe 10 % dawnej tkanki miasta. Historyczne Śródmieście było gęsto zabudowane i pewnie gdybyśmy mieli możliwość cofnąć się w czasie, to idąc na południe z ulicy Długiej, choćby nie spostrzeglibyśmy, iż to koniec Prawego Miasta, a początek Starego Przedmieścia. Po wojnie zdecydowano (co i tak nie było takie oczywiste), iż odbudowane zostanie Główne Miasto, natomiast wiele innych części Historycznego Śródmieścia, zyskało nową zabudowę. Wracając do meritum – Podwale Przedmiejskie dawniej było wąską, zabudowaną uroczymi kamieniczkami ulicą, zaś w tej chwili to szeroka, brzydka i rozcinająca centrum Gdańska arteria samochodowa. Nie dość, iż sama jest szeroka (6 pasów ruchu i tory tramwajowe) to jeszcze tereny Głównego Miasta i Starego Przedmieścia do niej przylegające, mówiąc lekko, nie należą do najpiękniejszych. Ulica jest totalnie odhumanizowana, przeznaczona do szybkiego ruchu samochodowego.
2. Bo ma Forum Gdańsk
Zdaje sobie sprawę, iż wiele osób uważa „forum” jako inwestycje poprawiającą i upiększającą miejsce po „Gildii”, iż w porównaniu z tym co było, jest dużo lepiej. Po części tak jest, ale tylko po części. De facto zbudowano wielki handlowy moloch, który jak to centrum handlowe, żyje w środku, natomiast na ulicach od zewnątrz nie ma nic. Puste chodniki, ślepe ściany, szczególnie zauważalne są od ulicy 3 Maja. „Forum” nie tworzy miasta z prawdziwego zdarzenia. Architektura obiektu również pozostawia wiele do życzenia. Tych, którzy narzekali na Teatr Szekspirowski, zapraszam na ulicę Bogusławskiego. Z lewej wspomniany Teatr Szekspirowski, z prawej tzw. Dwór Miejski i baszty, zaś na wprost… Białe namioty, czyli fragment Forum Gdańsk. Teatr mimo charakterystycznego koloru, swoją bryłą, materiałem i gabarytami wpisuje się w klimat Murów Obronnych oraz gotyku na Głównym Mieście, natomiast „forum”… pasuje jak pięść do nosa.
3. Bo ma wiele zaniedbanych przestrzeni na turystycznym obszarze miasta
Mamy 2022 rok, a na Głównym Mieście w Gdańsku, odwiedzanym przez masę turystów, wciąż wiele przestrzeni wygląda tragicznie. Cudowne zabytki mają lichą „oprawę” jeżeli chodzi o estetykę przestrzeni publicznych. Kraków, Wrocław, Toruń lub Warszawa są o wiele długości przed nami, ale również takie miasta jak Bydgoszcz, Lublin, Bielsko-Biała lub Opole. Najważniejsze miejsce – Droga Królewska – od lat czeka na remont z prawdziwego zdarzenia, tuż obok Ogarna, dalej Szeroka, która jest tak niemiła w odbiorze, iż aż wstyd. Rozpadające się nabrzeże nad Motławą, brak estetyki (kolorowe rowery wodne, balony, skaczące pieski), a choćby zwykły brud, zniszczone przedproża. Te „małe” rzeczy biją po oczach. I choć Główne Miasto jest wspaniałe, ma CUDOWNE zabytki oraz wnętrza urbanistyczne, ma świetny klimat na Mariackiej oraz portowy sznyt nad Motławą, niestety po kątem estetyki jest DO TYŁU w stosunku do mniej zasobnych w zabytki starych części miast.
4. Bo wiele budynków popada w ruinę i są burzone
Gdańsk, jak wspominałem w pierwszym punkcie, został niemal doszczętnie zniszczony pod koniec II Wojny Światowej. Ostało się kilka kamienic, które mimo tego bywają burzone. Takich budynków jest niestety więcej. „Indiańska wioska” została zrównana z ziemią w ramach budowy centrum handlowego „Metropolia”, zaś na miejscu ceglanych domów jest… parking. Kamienice zostały rozebrane pod budowę „Nowej Słowackiego”. Wiele historycznych budynków rozebrano przy ulicy Wiosny Ludów nad Motławą. Również dawna „Rzeźnia” jest notorycznie podpalana. Przykładów domów i kamienic jest cała masa. Owszem, prawdopodobnie niektórych budynków nie da się już uratować, ale czy wszystkich?
5. Bo buduje szerokie, mało miejskie ulice
W pierwszym punkcie napisałem o Podwalu Przedmiejskim jako nieprzyjaznej ulicy. Warto dodać, iż została ona wytyczona w latach 70-tych, zatem stosunkowo dawno. Można pomyśleć, iż przez pół wieku myślenie o projektowaniu takich ulic się zmieniło, ale… niestety jest podobnie. Przykłady? Nowa Słowackiego (Al. Żołnierzy Wyklętych) to szeroka arteria, pomyślana TYLKO o kierowcach. Ludzie muszą chodzić tunelami oraz za ekranami akustycznymi. Podobnie jest z Nową Wałową (Al. Ks. Jerzego Popiełuszki), która wdziera się na tereny po stoczniowe estakadą, która uniemożliwia pokonanie ulicy w tym miejscu przez pieszych, którzy muszą nadrabiać sporo drogi. Wciąż są plany budowy Drogi Czerwonej, przez którą wciąż niezabudowane pozostają działki przy ulicy Białej oraz wyburzono „Indiańską Wioskę”. Takie ulice po części poprawiają ruch samochodowy, ale szkód jakie wyrządzają jest znacznie więcej.
6. Bo ma wiele dziur w zabudowie
Gęsto zabudowane (oczywiście nie tak gęsto jak dawniej), ładne, estetyczne, przyjazne miasto to coś czego każdy z nas oczekuje. W Gdańsku jednak bardzo wiele działek czeka na zabudowę. Wędrując po mieście często trafia się na dziury, które lekko mówiąc, nie emanują pięknem. Pierwszy z brzegu przykład – działka przy Kościele Św. Mikołaja między ulicą Świętojańską a Szeroką. Jakże inne jest Główne Miasto w tej okolicy, a np. na Piwnej. Drugi przykład to działka po hali mięsnej między Mariacką a Św. Ducha. Niestety Główne Miasto jest mieszanką pięknych i klimatycznych ulic oraz takich miejsc, które przynoszą miastu wstyd.
7. Bo ma tereny w okolicy Dworca Kolejowego
Od kilku lat postępuje degradacja terenów naprzeciw Dworca PKP. Zacznę od tego, iż generalnie sposób zabudowy jest słaby! Pusty, bez zieleni, niewykorzystany plac, brzydkie wejście do tunelu. Nie ma już Empiku, nie ma kina, nie ma restauracji, nie ma Terranowy… Jak dla mnie przyjazd do Gdańska koleją, przejście obskurnym tunelem (mam na myśli część pod Podwalem Grodzkim), następnie widok „city forum” i pustych lokali to serio słaba wizytówka. Liczy się pierwsze wrażenie. A niestety póki gmach dworca jest w remoncie konieczna jest taka a nie inna trasa „do miasta”. Druga kwestia to Dworzec Autobusowy – nigdzie w Polsce nie widziałem tak strasznego dworca! Perony autobusowe i dojście do nich woła o pomstę do nieba. Z kolei drzewo i trawa przed budynkiem PKS-u robi za wielką popielniczkę. Gdańsk wygląda tutaj bardzo słabo.
Kilka (ważnych) słów na koniec
Dziękuję za wizytę na blogu i lekturę nowego artykułu. Zależy mi na tym, by Gdańsk był zadbany i najlepszy na świecie, z tego względu warto pokazać to, co kuleje i kłuje w oczy.
Jeśli ktoś uważa, iż narzekam – zapraszam do setek innych artykułów, gdzie ZAWSZE pokazuje piękno Gdańska.
Zapraszam niezmiennie na swoje socialmedia. Na FACEBOOK’a oraz
.
Odkrywajcie Gdańsk, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!