Dla górskiego miasta duchów jest światło w tunelu. Zrujnowana perła PRL-u zaczyna tętnić życiem

gazeta.pl 2 tygodni temu
W latach PRL-u Kozubnik był miejscem, o którym mówiło się z zachwytem. Ogromny ośrodek w Beskidzie oferował wiele udogodnień, z których chętnie korzystały krajowe elity. Po transformacji ustrojowej obiekt popadł w ruinę, jednak najnowsze inwestycje mają na nowo tchnąć w niego życie.
Kozubnik to przysiółek Porąbki położony w malowniczej dolinie Beskidu Małego. W latach 70. powstał tu nowoczesny kompleks wypoczynkowy, który gwałtownie stał się ulubionym miejscem partyjnych dygnitarzy i wysokich rangą pracowników hutnictwa. Po upadku PRL-u obiekt stracił na znaczeniu i zaczął marnieć. Dziś, po latach zapomnienia, Kozubnik wraca na turystyczną mapę regionu i odzyskuje dawną funkcję, ale w zupełnie nowej odsłonie.


REKLAMA


Zobacz wideo Ciechanów. Turystyczna perła na Mazowszu?


Historia Kozubnika. Tak wyglądała PRL-owska perełka
Budowa Zespołu Domów Wypoczynkowo-Szkoleniowych Hutniczego Przedsiębiorstwa Remontowego ruszyła w 1968 roku i już po dwóch latach większość budynków była gotowa na przyjęcie pierwszych wczasowiczów. Kompleks zajmował 7,5 hektara i działał jak samowystarczalne miasteczko. Miał własne ujęcie wody, oczyszczalnię i awaryjne zasilanie. Na jego terenie znajdowały się trzy kryte baseny, sauna, solarium, kręgielnia oraz korty tenisowe. Goście mogli korzystać też z restauracji, barów, kawiarni, a choćby klubu nocnego "Piekiełko". Bywał tu m.in. Syn Leonida Breżniewa, a w przestronnych salach odbywały się obrady komisji RWPG poświęcone hutnictwu.


W tamtym okresie Kozubnik zachwycał architekturą z dużymi przeszkleniami i ciekawym układem budynków. W 11 hotelach i domach wczasowych mogło wypoczywać jednocześnie kilka tysięcy osób. Ośrodek uchodził za luksusowy i porównywano go do zagranicznych kurortów znanych Polakom głównie z gazet. Dla wielu robotników był miejscem nieosiągalnym, symbolem życia w innej rzeczywistości.


Kozubnik dziś. Miejsce powoli odzyskuje dawny blask
Po przemianach politycznych i gospodarczych Kozubnik podzielił los wielu zakładowych ośrodków wczasowych. Wraz z końcem dotowanych wyjazdów i brakiem inwestycji zaczął pustoszeć, a w 1996 roku ogłoszono upadłość firmy zarządzającej obiektami. Opuszczone hotele i baseny gwałtownie stały się celem złodziei i miłośników eksplorowania zapomnianych miejsc. Dopiero w drugiej dekadzie XXI wieku pojawił się inwestor, który postanowił wskrzesić to miejsce, jednak w nowoczesnej formie.


Plan obejmuje odbudowę istniejących budynków i tworzenie nowych apartamentów typu condohotel. Powstały już pierwsze obiekty, a w kolejnych etapach mają pojawić się hotel, strefa spa, aquapark i restauracje. Choć zniszczone budynki wciąż straszą swoim wyglądem, Kozubnik z każdym rokiem coraz wyraźniej zmienia swoje oblicze. Ma szansę stać się jednym z najciekawszych górskich resortów w regionie, oferującym połączenie historii z nowoczesną ofertą dla turystów. Czy miejsca z historią PRL-u warto rewitalizować, czy lepiej zostawić je jako świadectwo minionej epoki? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału