Diddy ma siać postrach, choćby będąc w areszcie. Informator mówi o "potężnej władzy"

gazeta.pl 7 godzin temu
Zdjęcie: Diddy 'jest zdolny do wielu rzeczy' fot. East News


Cały świat żyje procesem rapera Diddy'ego, oskarżonego m.in. o handel ludźmi. Tymczasem na jaw wychodzą kolejne szokujące fakty o muzyku.
Sean "Diddy" Combs, lepiej znany jako P. Diddy, jakiś czas temu został zatrzymany. Dopóki nie rozpocznie się proces, siedzi w więzieniu na Brooklynie w stanie Nowy Jork. Jego prawnicy już dwukrotnie próbowali przekonać sąd, by ich klient mógł wyjść za kaucją, jednak bez skutku. Każdego dnia na jaw wychodzą kolejne szokujące fakty z życia muzyka.


REKLAMA


Zobacz wideo Czarnoskóry nazista Trumpa


Informatorzy nie gryzą się w język. Diddy "jest zdolny do wielu rzeczy"?
W sprawie Diddy'ego pojawia się coraz więcej wątków i coraz więcej informatorów. Ostatnio jeden z nich powiedział magazynowi "People", iż Diddy "jest zdolny do wielu rzeczy".


Ma potężną władzę. Wszyscy zawsze bali się wejść mu w drogę


- dodał. Według jego słów wiele osób wciąż boi się Combsa, mimo iż ten przebywa w areszcie. - Wszyscy zawsze wiedzieli, iż był geniuszem, jeżeli chodzi o załatwianie spraw. Miał obsesję na punkcie kontrolowania wszystkiego - kontynuował informator magazynu. Zdaniem źródła Diddy "jest niesamowicie inteligentny" oraz "zna wielu ludzi i wielu pomógł, więc wiele osób jest mu coś winnych".


Jest zdolny do wielu rzeczy. Gorszych, niż wielu osobom się wydaje, choćby teraz [gdy jest w areszcie - red.]


- podsumował.


Diddy czeka na proces w więzieniu. Nie ma taryfy ulgowej
Combs jest oskarżony w wielu procesach sądowych i grozi mu choćby 120 kolejnych po tym, jak znany prawnik Tony Buzbee stwierdził, iż znacznie więcej potencjalnych oskarżycieli planuje złożyć skargi. Akt oskarżenia przeciwko zdobywcy nagrody Grammy koncentruje się na rzekomych "dziwactwach" opisywanych przez władze jako wyszukane występy seksualne z udziałem prostytutek i kobiet, które zostały do tego zmuszone lub pod przymusem. Adwokaci Combsa zaprzeczają oskarżeniom. Raper nie przyznał się do wszystkich zarzutów. W przypadku uznania jego winy grozi mu dożywocie. Jak się okazuje, mimo pozycji i bogactwa, Diddy nie może liczyć w więzieniu na taryfę ulgową. "Jego pieniądze i bogactwo nie przyniosą mu żadnych korzyści. (...) W systemie federalnym jest to tak ograniczone, iż nie dostajesz dodatkowych przywilejów, ponieważ jesteś bogaty. Od komisarza możesz zabrać ze sobą kilka podstawowych rzeczy, takich jak dres i trampki, ale to wszystko. Robią naloty, a jeżeli próbujesz coś zmagazynować, zabierają wszystko" - mówił "Daily Mail Autralia" były gwiazdor "Ślubu od pierwszego wejrzenia" Timothy Smith, który jakiś czas temu odsiadywał wyrok w amerykańskim więzieniu federalnym.
Idź do oryginalnego materiału