Jak przypomina portal "Goniec", za nami pierwszy weekend z Pucharem Świata w skokach narciarskich. Niestety polscy zawodnicy nie mogą zaliczyć go do specjalnie udanych. Po niedzielnej porażce głos zabrał Dawid Kubacki. Skoczek złożył pewną deklarację. Kibice mają nadzieję, iż zapowiedzi te się spełnią.
Polscy skoczkowie nie zaprezentowali się najlepiejW miniony weekend ruszyła karuzela Pucharu Świata. Kibice mieli nadzieję, iż nasza kadra z Kubackim i Stochem na czele pokaże, na co ich stać. Niestety zawodów w norweskim Lillehammer nasi skoczkowie nie zaliczą do najlepszych. W sobotę najlepszy nasz reprezentant zajął 22. lokatę, w niedzielę najlepszy z nich był 23.
Do drugiej serii niedzielnego konkursu nie udało się zakwalifikować Dawidowi Kubackiemu, który zawody skończył na 33. miejscu. Rozczarowania wynikiem skoczka nie kryli nie tylko kibice, ale i on sam.
W rozmowie z dziennikarzami Eurosportu nie ukrywał, iż wpływ na jego rezultat miała zmiana wysokości belki startowej, choć nie krył także, iż nie pozostało w swojej szczytowej formie.
Kubacki zabrał głos po porażce"Nie wiem, może ja za stary jestem, boję się tak skoczyć i trochę muszę w te tory celować z tej belki. To mi sprawia tą delikatną trudność, ale to w żadnym wypadku nie może być wymówka" - powiedział Kubacki dziennikarzowi Eurosportu.
Skoczek przyznał, iż chce wrócić do rywalizacji i podejść do kolejnego konkursu z jeszcze większym spokojem. Kubacki nie ukrywa, iż z zawodami w Ruce wiąże duże nadzieje. Podkreślił, iż skocznia ta jest bardziej lotna i jak przyznał, chciałby to wykorzystać.
Do Finlandii zamiast Macieja Kota pojedzie Kuba Wolny. Miejmy nadzieję, iż tym razem nasi skoczkowie pokażą, na co ich naprawdę stać i będą walczyć o najwyższe lokaty.