
Reality show „Farma” budzi wiele emocji, a jego uczestnicy często stają się obiektem plotek i spekulacji. Jedną z najbardziej charakterystycznych postaci ostatniej edycji była Danuta Gołębiewska, której autentyczność niejednokrotnie budziła kontrowersje. W rozmowie z „Super Expressem” postanowiła zdradzić kulisy swojego udziału w programie, odnieść się do zarzutów o rzekome podstawienie przez produkcję i opowiedzieć o swoich doświadczeniach. Jak naprawdę wyglądała jej przygoda na farmie?
Czy Danuta Gołębiewska była podstawioną uczestniczką „Farmy”?
Danuta Gołębiewska, jedna z uczestniczek czwartej edycji „Farmy”, podkreśla, iż jej główną motywacją do udziału w programie było przekazanie ważnego przesłania swoim dzieciom oraz widzom. Chciała pokazać, iż w dzisiejszych czasach, gdy media społecznościowe promują perfekcyjny wygląd i sztucznie wykreowany styl życia, warto pozostać sobą.
Nie używałam makijażu, nie stylizowałam się na siłę, chciałam być naturalna i autentyczna. Wierzę, iż bycie sobą jest kluczem do szczęścia
Podkreśla, iż przez cały czas trwania programu kierowała się własnymi wartościami i nie próbowała dopasowywać się do oczekiwań innych uczestników czy produkcji.
Przyszłam do 'Farmy', aby powiedzieć dzieciakom: nieważne, jaki jesteś, kochaj siebie takim, jaki jesteś, nie zmieniaj się! Charakter możesz co najwyżej udoskonalać, ale najważniejsze to umieć pokochać siebie. Ja wzięłam na siebie wszystko: wszystkie 'kagańce', wszystkie 'łańcuchy', latałam bez make-upu, bez uczesania, super fryzur. Ja choćby nie miałam ubrań specjalnie przygotowanych do 'Farmy'! Po prostu weszłam totalnie na żywo i byłam w 200% sobą. I powiem szczerze, iż byłam jedyną sobą i dlatego denerwowałam innych uczestników! I oni się wszyscy mnie pytali, każdy w różnym momencie, czy ja się tego nie boję
Danuta była podstawiona przez produkcję "Farmy"?
Po zakończeniu programu w sieci pojawiły się spekulacje sugerujące, iż Danuta mogła być podstawioną uczestniczką, której zadaniem było wprowadzanie zamieszania i kontrowersji. Uczestniczka stanowczo zaprzecza tym oskarżeniom.
Nie ma w tym nic prawdy! Generalnie produkcja sama otwierała ze zdumienia oczy na moje pomysły. To było tak, iż sami byli bardzo zaskoczeni. Wiedziałam, iż moja wizytówka, moje zgłoszenie muszą być oryginalne. Tak wysłałam więc wizytówkę, iż jestem taka i taka. I oni myśleli, iż będę coraz bardziej się uspokajała... A ja każdego dnia coraz bardziej i coraz więcej, i coraz to nowe rzeczy. I na koniec to już było tak: 'Co dzisiaj, Danuta, wymyśliłaś?' Także oni mieli ze mną ogromny ubaw
Danka przyznaje, iż jej nieprzewidywalne zachowanie często zaskakiwało nie tylko innych uczestników, ale także produkcję programu. Jak twierdzi, zdarzało się, iż jej spontaniczne pomysły i decyzje powodowały zamieszanie, jednak nigdy nie działała na czyjeś polecenie.
Relacje Danuty z innymi uczestnikami "Farmy"
Udział w „Farmie” to nie tylko wyzwanie fizyczne, ale także społeczne. W programie uczestnicy muszą współpracować, a jednocześnie konkurować ze sobą o zwycięstwo. Danuta przyznaje, iż jej charakterystyczny sposób bycia mógł niektórym przeszkadzać.
Czasem byłam odbierana jako ekscentryczna, ale nigdy nie udawałam kogoś, kim nie jestem
Jednym z uczestników, z którym nawiązała najlepszą relację, był Bandi. To on pomagał jej odnaleźć się w świecie prac rolnych i pokazywał, jak radzić sobie z zadaniami wymagającymi siły i doświadczenia.
Bandi to osoba, której będę wdzięczna za wszystko. Dzięki niemu nauczyłam się rzeczy, o których wcześniej nie miałam pojęcia
Emocje Danuty po opuszczeniu programu "Farma"
Choć Danuta Gołębiewska nie dotarła do finału „Farmy”, początkowo było to dla niej rozczarowujące. Jak sama mówi, liczyła na dłuższy udział w show i możliwość zaprezentowania się z różnych stron.
Wypłakałam się w tym programie za całe życie. Wróciłam do domu, trochę też jeszcze tu popłakałam. Nie odzywałam się do nikogo, bo było mi wstyd przyznać, iż nie dotarłam do tego finału. Ale potem poczułam ogromną ulgę i taką wolność i poczułam efekty przemiany. Naprawdę.
Po opuszczeniu programu zdała sobie sprawę, jak dużą presję odczuwała, będąc na oczach widzów i uczestnicząc w rywalizacji.
Kiedy pomyślałam w ogóle, żeby sypnąć piachem w oczy. To jest coś, czego się oczywiście wstydzę, bo normalnie bym tego nie zrobiła. Ale to są prawdziwe emocje. I jeszcze potem, następnego dnia chodziłam zła i nabuzowana. A potem już mi przeszło. A często do przeprosin mnie Kaja namawiała: idź, idź przeproś. Idź, idź
"Farma" zmieniła życie Danuty
Danka Gołębiewska podkreśla, iż udział w programie stał się dla niej ważnym doświadczeniem, które pozwoliło jej przewartościować pewne rzeczy.
Dlaczego ja się nie przejmuję tym, co ludzie powiedzą? Ja mówię: mam to gdzieś, ja chcę być sobą, ja będę sobą i będę pokazywała taka, jaka jestem. Trudno, z wadami, z zaletami, ale jak gdzieś popełniłam jakiś błąd i zachowałam się źle, to i tak jestem z tego dumna, bo wiem, iż to było moje prawdziwe zagranie. I ja wygrałam dlatego, iż ja przeżyłam ten eksperyment w 100% i dzięki temu przeszłam przemianę. Zyskałam dużo siły, wiary w siebie przede wszystkim, a wszystkim hejterom nauczyłam się odpowiadać chyba ty. Czyli po prostu trzeba mieć do tego wielki dystans!
Dzięki udziałowi w „Farmie” zdobyła większą pewność siebie i nauczyła się dystansu do opinii innych. Jak sama mówi, teraz jeszcze bardziej ceni autentyczność i wierzy, iż warto podążać własną drogą, niezależnie od tego, co mówią inni.
Zobacz także: Tuż przed finałem "Farmy" wszystko wyszło na jaw. Chodzi o przeszłość Żanety
url: https://www.instagram.com/reel/DGREgnmM3ax/?utm_source=ig_web_copy_link&igsh=MzRlODBiNWFlZA==