Dałem córce mieszkanie na ślub. Dopiero później zrozumiałem, iż popełniłem ogromny błąd

polregion.pl 3 godzin temu

Dałem mojej córce mieszkanie na ślub. Dopiero później zrozumiałem, iż popełniłem ogromny błąd.

Miałem wspaniałą żonę: piękną, czułą, mądrą. Spędziliśmy razem dwadzieścia trzy lata. To były najlepsze chwile mojego życia. Niestety, niedawno zabrała ją straszna choroba. Wychowaliśmy razem naszą córkę, Kingę.

Kiedy żona jeszcze żyła, zaproponowała, żeby kupić kolejne mieszkanie na wynajem dla dodatkowego dochodu. Moja emerytura to była przecież groszowa kwota. Mówiła, iż jeżeli je wynajmiemy, pieniądze będą regularnie kapać, a w trudnych czasach zawsze można je sprzedać. Nieruchomości to pewna inwestycja. Kinga, nasza córka, już dawno była niezależna mieszkaniowo.

Gdy Kinga przyjęła oświadczyny swojego chłopaka, postanowiłem podarować im to drugie mieszkanie jako prezent ślubny, żeby nie musieli mieszkać na wynajmowanym. Ale później bardzo tego pożałowałem. Zawsze myślałem, iż moja córka ma rozsądek, a tu proszę zrobiła coś takiego.

Gdy tylko przepisałem na nią mieszkanie, sprzedała je bez wahania i kupiła nowiutkiego Mercedesa za całą sumę.

Gdzie teraz będziecie mieszkać, Kinga? zapytałem z niedowierzaniem.
Oj, tato, zarobimy gwałtownie na nowe mieszkanie, a na razie zostaniemy w wynajętym. Z Bartkiem zawsze mar

Idź do oryginalnego materiału