Dagmara Kaźmierska szczerze o przyszłej synowej. Ewa kocha LUKSUSY: „Tanie mięso psy jedzą” [WIDEO]

jastrzabpost.pl 11 miesięcy temu

Dagmara Kaźmierska została zapytana o swoją przyszłą synową. Jak się okazuje, Ewa uwielbia luksusy. Zapraszamy na wywiad dla Jastrząb Post.

Dagmara Kaźmierska jest mamą dorosłego już dziś Conana. Chłopak układa sobie życie u boku Ewy. Sama gwiazda „Królowych życia” dopiero co rozglądała się za partnerem w programie „Dagmara szuka męża”. Reporterka Jastrząb Post Karolina Motylewska porozmawiała z gwiazdą nowego reality show i zadała jej szereg pytań dot. życia prywatnego.

Dagmara Kaźmierska o nowym programie

Nasza rozmówczyni wyznała, iż w formacie będzie miała dwóch pomocników. Kogo?

Ja mam dwóch pomagierów – Conanka i Jacka. To od nich wyszedł pomysł, żeby w końcu się starej pozbyć i puścić ją w świat – wyjaśniła.

Jak to wyglądało w praktyce? W końcu to syn uczestniczył w poszukiwaniu jej wybranka.

Ja wszystko to brałam z przymrużeniem oka. (…) Znam „troszkę” Jacka i Conana. Znając ich usposobienie, nie brałam do końca tego na poważnie – iż od razu po pierwszej randce będzie ślub. Rzeczywiście kandydaci byli różni – otworzyła się.

Na co zwracała uwagę, szukając ukochanego?

Rozmowa była chyba priorytetem, bo spotykaliśmy się nieprzedstawieni zupełnie wcześniej sobie przez nikogo, więc sprawą kluczową była rozmowa między nami. Chyba to było najważniejsze. Nie mieliśmy zbyt dużo czasu, żeby nie wiadomo, gdzie uciekać, jakieś randki, jakieś przejażdżki jachtami. To były takie krótkie randki, a o ile się zapowiadały na dłuższe, to już państwo zobaczycie, co było. Trzeba to zobaczyć – zachęciła.

Dagmara Kaźmierska o przyszłej synowej

Spojrzeliśmy na dłonie Dagmary, na której widnieje obrączka. Jak się okazuje, pierścionek trafi do Ewy.

To mogłaby być obrączka, ale to nie jest moja obrączka ślubna, ta obrączka wędruje do Ewy. To jest już zaklepane, iż o ile Ewa będzie żoną Conana, to (…) obrączka pójdzie do Ewy, bo ona zasługuje na wszystko, co najlepsze – powiedziała Kaźmierska.

Jak matka Conana dogaduje się z przyszłą synową?

To jest wspaniałe dziecko. Powiedziałam mu: „Jak stracisz Ewkę, to będziesz całe życie płakał. Takiej jak Ewka już nie znajdziesz”. Na szczęście dogadują się dobrze, on ją kocha, ona jego też. Mają wspólne zainteresowania, bo studiują to samo, idą życiowo w tym samym kierunku i nadają na tych samych falach, jeżeli chodzi o wspólne życie – wytłumaczyła.

Nasza rozmówczyni jest pod wrażeniem tego, jak Ewa „utemperowała” jej syna.

Mój Conan jest dość ciężki i skoro trzy lata ta dziewczyna z nim wytrzymała i tak go utemperowała, to ona jest kozak i ona musi być moja synowa – zaczęła.

Ewa ma zamiłowanie do luksusu, jednak dla Dagmary stanowi to zaletę.

Moja Ewunia jest kobietą z klasą i wyznaje tak jak ja, iż tanie mięso psy jedzą. Tam musiał być kosmetyk, but, ubranie dobre. Ona nie lubi dziadostwa i to jest bardzo dobre. To jest kobieta, która nie nakupuje byle czego, żeby to leżało. Wie, iż jakość jest bardzo ważna. Ona nie ma w szafie „mydło, widło i powidło” i w połowie nie chodzi, tylko ma konkretne rzeczy, w których cały czas chodzi i te rzeczy nie tracę na jakości. To mi się w niej podoba. Bo ona tak do wszystkiego w życiu podchodzi i dlatego wybrała mojego syna, czyli wszystko, co najlepsze – zdradziła.

Dagmara Kaźmierska o relacjach Conana i Ewy

A jak Conan odnosi się do zainteresowań Ewy?

Conan też tanim mężem nie będzie. Ale komu on ma dać? Niech się cieszy, iż ma taką klasę w domu, taką babkę, damę, a nie jakiegoś lumpa. Za lumpem człowiek musiałby chodzić, jeszcze byłby problem, żeby zobaczyć własne dziecko. Ewa to jest dziewczyna na poziomie. Conan ma tego świadomość, ale zdaje sobie też sprawę z tego, iż komu on ma dać. Mama to wiadomo. Wszystko, co ma to, rozwali, a na kawałek chleba syn będzie musiał dawać – powiedziała Dagmara.

Kaźmierska jest pewna, iż zawsze będzie mogła liczyć na wsparcie synowej.

Ja mówię do Ewy, iż nie wiem, czy on mi da, a ona mi mówi, iż pani Dagmaro, jak ja z nim będę, pani będzie żyła, to będzie pani miała jak pączek w maśle. Więc ja muszę ją trzymać, bo ona mnie kocha. A tak poważnie – komu mąż ma dać, jak nie żonie i swoim dzieciom. Wiadomo, iż też mi pomogą, jak powinie mi się noga, ale pracujemy na swoją rodzinę, a rodziną staje się żona i dzieci. To komu on ma dać, jak nie Ewie? – podsumowała.

Idź do oryginalnego materiału