Czy wizyta u wróżki to grzech? Ksiądz: Siły duchowe przeciwne Jezusowi

kobieta.gazeta.pl 4 godzin temu
Kościół Katolicki nigdy nie ukrywał swojego negatywnego nastawienia do osób zajmujących się magią. Jednak czy wizyta u wróżki także jest uznawana za grzech? Na to pytanie odpowiedział niedawno ksiądz Sebastian Picur.
Ksiądz Sebastian Picur to jeden z najpopularniejszych polskich duchownych w mediach społecznościowych. Regularnie odpowiada na pytania swoich widzów. Najczęściej dotyczą one wiary oraz zasad religijnych. Niedawno jedna z osób postanowiła zapytać księdza o wizyty u wróżek. Czy katoliczka lub katolik może korzystać z takich usług? I czy takie zachowanie nie będzie uznane za grzech?


REKLAMA


Zobacz wideo Luna zdradza, czy chodzi do wróżek:


Wizyta u wróżki? Ksiądz stawia sprawę jasno
W ramach odpowiedzi na pytanie duchowny nagrał krótki film, który opublikował na TikToku. Okazuje się, iż wizyta u wróżki jest uznawana z perspektywy kościelnej za grzech. Jak wyjaśnia ksiądz, to "grzech przeciw pierwszemu przykazaniu", gdyż kieruje nas w stronę sił duchowych przeciwnych Jezusowi.
Warto przypomnieć, iż pierwsze przykazanie Dekalogu brzmi: "Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną". Kościół interpretuje to tak, iż należy oddawać cześć jedynie Bogu i nie wierzyć w żadne inne bóstwa. A korzystanie z rad wróżki jest uznawane właśnie za wiarę w inne moce.


Film wzbudził spore emocje. "Wyszłam z czytania horoskopu i kart tarota" - skomentowała jedna z widzek księdza Picura. Niektórzy uznali jednak podejście Kościoła do tej kwestii za przesadę. "Wszystko jest grzechem... Całe nasze życie" - napisała jedna z osób.


Jak wielu Polaków korzysta z usług wróżek?
Jak wynika z badań przeprowadzonych jakiś czas temu przez CBOS, ponad połowa Polaków przyznaje, iż przynajmniej raz w życiu korzystało z usług wróżek. Jednak zaledwie 1 procent robi to regularnie. Warto zaznaczyć, iż z takich usług korzystają osoby o różnorodnym wykształceniu i różnych środowisk. Czy kiedykolwiek korzystałaś/korzystałeś z usługi wróżki? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania artykułu.
Idź do oryginalnego materiału