Czy stać nas na wycofanie się z walki o czyste powietrze?

slaskaopinia.pl 4 godzin temu

Decyzje administracyjne mają to do siebie, iż czasem przypominają słynne „ruchy pozorne”. Niby coś się dzieje, niby ktoś podejmuje działanie, ale w rzeczywistości efekt jest odwrotny do zamierzonego. Taki właśnie charakter ma ostatnie postanowienie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej o zawieszeniu programu „Czyste Powietrze”. Jak donosiły media, decyzja zaskoczyła samorządowców, zaniepokoiła aktywistów i – co najważniejsze – oburzyła zwykłych obywateli. Czy naprawdę stać nas na to, by w samym środku walki ze smogiem wycofać się z jednego z najważniejszych narzędzi tej batalii?

Nie można przecież zaprzeczyć: smog to nie abstrakcja, którą można wymazać urzędniczą decyzją. To realne zagrożenie, które Polacy odczuwają na własnej skórze – zwłaszcza ci ze Śląska czy Małopolski. Pięć lat funkcjonowania „Czystego Powietrza” to milion złożonych wniosków, setki tysięcy wymienionych kopciuchów, dziesiątki tysięcy ocieplonych domów. Program nie tylko poprawił jakość powietrza, ale przede wszystkim uświadomił Polakom, iż mogą i powinni walczyć o lepsze warunki życia.

Dlatego reakcja społeczna na decyzję Funduszu jest w pełni uzasadniona. To nie jest tylko „niezrozumiała decyzja” – to po prostu błąd. I to błąd podwójny. Po pierwsze, wysyłamy obywatelom sygnał, iż ich wysiłki na rzecz czystego powietrza są nieważne. Po drugie, zamiast naprawiać niedoskonałości programu, administracja postanowiła go zamknąć. Zamiast usprawniać i reformować – zawiesić. Tak jakby jedyną receptą na problemy było ich ignorowanie.

Owszem, nie brakuje problemów: skomplikowane procedury, biurokracja i bariera finansowa, która dla wielu rodzin w mniejszych miejscowościach jest po prostu nie do przeskoczenia. Ale czy odpowiedzią na te trudności powinno być zamknięcie programu? Wręcz przeciwnie. To właśnie teraz, gdy sezon grzewczy zbliża się wielkimi krokami, potrzebujemy reform, które uczynią „Czyste Powietrze” bardziej dostępnym i skutecznym.

Uproszczenie procedur, jasne kryteria, redukcja biurokracji – to nie jest rocket science, to podstawa, o której mówi się od lat. Nie musimy odkrywać Ameryki, wystarczy spojrzeć na inne europejskie kraje, które skutecznie walczą ze smogiem. Ale przede wszystkim trzeba zrozumieć, iż programy takie jak „Czyste Powietrze” to nie koszt, ale inwestycja. W zdrowie, w jakość życia, w przyszłość.

Walka ze smogiem nie jest modnym hasłem, które można porzucić, gdy brakuje pieniędzy w budżecie. To moralny obowiązek wobec obywateli i przyszłych pokoleń. jeżeli chcemy być krajem nowoczesnym i odpowiedzialnym, musimy wspierać tych, którzy walczą o czyste powietrze. Nie zawieszać, nie wycofywać się, ale naprawiać i doskonalić. W przeciwnym razie, za kilka lat znów będziemy dyskutować o rekordowych poziomach zanieczyszczenia powietrza. A wtedy żadne listy do premiera już nie pomogą.

Idź do oryginalnego materiału