W informuje serwis „Goniec”, poznaliśmy nowego selekcjonera polskiej reprezentacji w piłce nożnej, którym został Jan Urban. Wraz z wyborem wróciły pytania, co dalej z obecnością Roberta Lewandowskiego w kadrze. Najnowsze doniesienia w tym temacie brzmią dość zaskakująco. Poznajcie szczegóły!
Burzliwe miesiące w kadrze narodowej
Reprezentacja Polski rozpoczyna nowy rozdział. Po zakończeniu współpracy z Michałem Probierzem, stery kadry przejął Jan Urban – szkoleniowiec z bogatym doświadczeniem i wyważonym podejściem, który ma nie tylko poprawić wyniki sportowe, ale również zająć się odbudową nadszarpniętych relacji wewnątrz drużyny.
Urban obejmuje stanowisko selekcjonera w momencie, gdy zaufanie do poprzedniego trenera drastycznie spadło, a napięcia w zespole osiągnęły punkt krytyczny. Najgłośniejszym echem odbił się konflikt z Robertem Lewandowskim, który po odebraniu mu opaski kapitańskiej przez Probierza zdecydował się zawiesić reprezentacyjną karierę.
Teraz sytuacja może się diametralnie zmienić. Jak informuje "Przegląd Sportowy Onet", napastnik FC Barcelony nie tylko nie wyklucza powrotu do kadry, ale wręcz deklaruje gotowość do gry – bez stawiania jakichkolwiek warunków wobec nowego selekcjonera. Lewandowski miał przyjąć z zadowoleniem wybór nowego selekcjonera.
Nowy trener, nowy porządek
Urban to nie tylko były reprezentant Polski, ale też trener o spokojnym usposobieniu i dużej umiejętności zarządzania grupą. Powszechnie uważa się, iż właśnie tego potrzebuje teraz biało-czerwona drużyna – odbudowy zaufania, zjednoczenia oraz świeżej, ale doświadczonej ręki na sterze.
Pierwszy sprawdzian kadry pod jego wodzą nadejdzie gwałtownie – już 4 września Polacy zmierzą się z Holandią. Oprócz aspektów czysto sportowych mecz może być symbolicznym momentem – zwłaszcza jeżeli na murawie ponownie pojawi się Robert Lewandowski.
Co sądzicie o nowym selekcjonerze reprezentacji?
