CZY POPEŁNIAM BŁĄD, GDY JESTEM ZŁOŚCIWY, ŻE MOJA 71‑LETNIA MAMA WYDAŁA PIENIĄDZE NA PODRÓŻE

twojacena.pl 1 dzień temu

Jej słowa uderzyły mnie jak cios. — No tak, ale po co te wszystkie szanse, jak wciąż się męczę? — nastąpiła chwila milczenia. Potem zapytała cicho: — Czego dokładnie potrzebujesz? Zawahałem się. Nie potrafiłem choćby ująć tego w słowach. — Nie wiem… trochę pieniędzy na spłatę zadłużenia na karcie kredytowej, czynsz w Warszawie, może raty za samochód. Wystarczająco, by złapać oddech. — westchnęła długim, zmęczonym głosem. — Powiem ci szczerze. Kocham cię ponad wszystko, ale nie wierzę, iż przelanie ci złotych rozwiąże problem. Musisz sam zrozumieć, jak wpadłeś w tę sytuację.

Ukłucie było natychmiastowe. — Czy to moja wina? — zapytałem. — Nie — odparła łagodnie — to twoja odpowiedzialność. Ścisnęło mi się dłonią telefon, a w pokoju nagle zrobiło się ciężko. — Nie jesteś już dzieckiem — kontynuowała. — Masz dobrą pracę, prawda? — Tak, ale ledwo starcza na wszystko. — A budżet? Sprawdziłeś, na co leci twoje wynagrodzenie? — cisza. Bo prawda była taka, iż nie patrzyłem. Wiedziałem, iż przesadzam z wydatkami, ale wolałem nie patrzeć w lustro, bo bałem się, co zobaczę. Mój plan polegał na… przeszukiwaniu karty i liczeniu na to, iż coś się magicznie poukłada.

— Nie wychowaliśmy cię na bezradnego — powiedziała mama, Maria. — jeżeli potrzebujesz pomocy — nie tylko jednorazowego wsparcia — jestem tu. Ale w taki sposób, żeby…

Idź do oryginalnego materiału