11 listopada to szczególna data. Nie tylko z uwagi na Dzień Niepodległości. 11.11 to na świecie… cztery jedynki oznaczające dzień singla. Osoby, które świętują tego dnia, przekonują, iż to istotny powód do mówienia, iż bycie singlem nie jest złe. Tak naprawdę to w wielu przypadkach lepiej być singielką. Singielką w tłumie – na co wskazuje połączenie czterech jedynek: 11.11.
Nie tylko 11. 11
Single świętują nie tylko 11 listopada, ale również 15 lutego, dzień po Dniu Zakochanych. Ta data lutowa stała się naturalną odpowiedzią na zalew serduszek, kwiatów, misiów i błyskotek. Być może również jako forma podkreślenia, jak wiele osób uznaje, iż bycie samej jest dużo lepsze niż budowanie przeciętnego, a często destrukcyjnego związku.
Nie udawać
Bycie singlem to nieudawanie. To spojrzenie prawdzie w oczy. Bez lęku o wieczne pytania babci i cioci, kiedy poznasz kogoś odpowiedniego oraz o komentarze na ten temat, iż czas ucieka, kobieta musi się spieszyć, iż życie jest za krótkie, żeby wiecznie szukać i przebierać.
Bycie singlem to zrozumienie, iż nie warto robić pewnych rzeczy tylko dla zasady, iż ktoś nam coś mówi, iż tak trzeba i czas najwyższy. Nie ma sensu starać się za bardzo. Po prostu nic na siłę. Zamiast tkwieniu w relacji, która mi nie odpowiada wybieram niezależność, szczerość samej ze sobą. Możliwość życia tak, jak mi się to podoba. Innymi słowy zamiast zamartwiać się i próbować przypodobać komuś na siłę: podróżować, uczyć się, doświadczać, bawić się, nie zaprzątać sobie głowy błahostkami.
Nie poświęcać się dla kogoś, by później po latach przekonać się, iż nie warto było. Nie chodzić na zgniłe kompromisy, myśleć o sobie. Na marginesie warto dodać, iż co prawda będąc w związku, również można o siebie dbać, ale niestety jest to dużo trudniejsze. I jak świat długi i szeroki mnóstwo kobiet o tym zapomina. Zatraca się w związku, prędzej czy później przekonując się, iż naprawdę nie było warto.
Lepiej być samą niż byle z kim
Bycie singielką to dla wielu kobiet wyzwolenie z poczucia obowiązku zakładania rodziny. Zamiast po prostu związać się z kimś, jak to robiły nasze matki i babki przed laty, bo wiedziały, iż same nie dadzą sobie rady, wybieramy inną drogę.
Koniec z godzeniem się na słabe układy, tylko dlatego, iż lepszy jakikolwiek chłop niż żaden. Koniec z teatrem, z graniem zadowolonej przed całym światem. jeżeli nie mogę mieć tego, co chcę, bo mówią, iż mam za wysokie wymagania, to lepiej sobie odpuścić, zamiast godzić się na coś, co wiem, iż mnie nie zadowoli.
Bo to bycie z „byle kim” nie jest objawem pogardy dla innych, symptomem poczucia, iż czuję się lepsza od innych. Wprost przeciwnie. Jest to objaw szacunku do samej siebie.
Nie sztuką być z byle kim…
Lepiej być samą niż samotną w związku
Ogromne liczby singlów na całym świecie nie są dzisiaj przypadkowe. Mówi się, iż w tej chwili choćby 30% ludzi nie ma partnera. W Polsce singlami jest choćby 8 milionów dorosłych. Z roku na rok te liczby rosną.
Kliknij: Wolę być sama niż samotna w związku
Dlaczego?
Czyżbyśmy stali się odludkami? Straciliśmy potrzebę budowania z kimś związku?
Raczej nie.
Przecież oczywiste jest, iż większość z nas wybierze satysfakcjonujący związek zamiast bycia samemu. Lubimy osoby, które są podobne do nas, z którymi życie jest łatwiejsze i przyjemniejsze. Nikt świadomie nie rezygnuje ze szczęścia i miłości. Podejmujemy decyzję o życiu w pojedynkę, gdy zauważamy, iż bycie w związku wcale nie jest dla nas lepsze. Miłość nie jest na tyle dojrzała, może nie ma jej wcale lub po prostu przemija.
Co drugi singiel to wdowiec lub wdowa. Prawie 20% singli to osoby, które określają się jako czynnie poszukujące odpowiedniej osoby do zbudowania trwałej relacji, ale niemające póki co na tym polu szczęścia. Wielu singlów to osoby mające w pamięci długotrwały związek, zranione i rozczarowane, a także niewierzące w miłość.
Czy naprawdę lepiej być singielką?
Dla wielu kobiet bycie singielką to najlepsza opcja. Można dysponować swoim czasem w pełni, samodzielnie wydawać zarobione pieniądze, nie martwić się o zachowanie mężczyzny, który może być alkoholikiem lub osobą uzależnioną. Doświadczenia wielu kobiet pokazały, iż dzielenie budżetu z mężczyzną wcale nie jest dobrą opcją. Dużo lepsze jest życie w pojedynkę, ze spokojem i zgodnie ze swoimi zasadami. Takie wnioski to efekt przemocowych związków, bycia w relacji z toksykiem, narcyzem czy choćby psychopatą.
Niestety znaczenie ma również przekonanie, iż znalezienie w tej chwili prawdziwej, szczerej wartościowej osoby jest tak trudne, iż prawie niemożliwe…Stąd zamiast się łudzić i próbować ciągle na nowo, lepiej sobie odpuścić. Bycie samej daje często więcej szczęścia niż męczenie się w trudnej relacji.
Wśród singlów aż ¼ z nich to tak zwani single z wyboru. Pewni tego, iż życie w pojedynkę jest dużo lepsze niż budowanie jakiegokolwiek związku.
