Czy jestem w błędzie, iż jestem zdenerwowany, iż moja 71‑letnia mama wydała pieniądze na podróże?

newsempire24.com 1 dzień temu

Słuchaj, muszę ci to opowiedzieć, bo wciąż mnie to nurtuje. Jej słowa uderzyły mnie jak cios. „No tak, ale po co te wszystkie szanse, jak i tak ledwo wiążę koniec z końcem?” – zrobiła krótką przerwę, po czym zapytała cicho: „Czego dokładnie potrzebujesz?” Zastanowiłem się, bo nie miałem pojęcia, jak to ująć w słowach. „Nie wiem… trochę kasy na spłatę zadłużenia na karcie, czynsz, może raty za samochód. Po prostu tyle, żeby móc wziąć oddech.” Westchnęła długo, zmęczona. „Będę z tobą szczera. Kocham cię ponad wszystko, ale dawanie ci pieniędzy nie rozwiąże problemu. Musisz sam się zastanowić, jak w ogóle wpadłeś w tę sytuację.”

Uderzenie było natychmiastowe. „Więc to moja wina?”
„Nie” – powiedziała łagodnie – „to twoja odpowiedzialność.” Trzymałem telefon mocniej, a w pokoju nagle zrobiło się przytłaczająco ciężko. „Nie jesteś już dzieckiem” – kontynuowała. „Masz dobrą pracę, prawda?”
„Tak, ale ledwo starcza na wszystko.”
„A budżet? Czy przyjrzałeś się, na co wydajesz pieniądze?” Cisza. Bo prawda była taka, iż nie zerknąłem. Wiedziałem, iż przepijam się na rzeczy, ale unikałem spojrzenia w lustro, bo bałem się, co zobaczę. Mój plan polegał na tym, iż przeszukuję kartę i liczę na cud.

„Nie wychowałam cię na bezradnego” – powiedziała mama, Anna, z Warszawy. „Jeśli potrzebujesz pomocy – nie tylko jednorazowego wplaty – jestem tu. Ale w taki sposób, żebyś sam się podniósł i nie musiał ciągle liczyć na ratunek.”

Idź do oryginalnego materiału