Mam nadzieję, iż nie zapomnieliście o Grupie Performatywnych Chłopczynek. To ta ekipa, która na nowo próbuje wymyślić mężczyznę oraz męskość, mówiąc o tej tradycyjnej, jako "toksycznej". Są wspierani i promowani przez lewicowe tuzy intelektu jak Dziewuchy Dziewuchom czy Staśko. Z reguły chłopaki są dostarczycielami beki i podobnie jest tutaj, ale będę też próbował napisać kilka wniosków na poważnie, dokonując analizy ich kolejnego posta.
|"Poznałem mężczyzn zapracowanych, gadatliwych, serdecznych, ojców, biznesmenów, pracowników fizycznych, umięśnionych, młodych, starszych i nie potrafiłem im opowiedzieć o czułej męskości - mówi jeden z nas, Tomek."|No to Twój problem kolego, iż nie umiałeś im o tym powiedzieć, nie ich. Ogólny wydźwięk posta jest taki, iż o czułej męskości faceci nie chcą słyszeć, bo wyśmieją, a może choćby pobiją itd. ale gość choćby nie był na tyle rzetelny, aby to udowodnić/wykazać. Po prostu nie pytał, mimo iż wachlarz mężczyzn, jaki spotykał, jak sam stwierdza, był szeroki ("Poznałem mężczyzn zapracowanych, gadatliwych, serdecznych, ojców, biznesmenów, pracowników fizycznych, umięśnionych, młodych, starszych"). choćby serdecznego mężczyzny nie spytał, bo jak niżej dodaje, bał się reakcji. Nie przeszkadza mu to natomiast wysuwać wnioski o ich ewentualnej negatywnej reakcji.
|"Tomek: z moją partnerką jechaliśmy stopem do Niemiec i zabierali nas głównie mężczyźni. Gdy padało pytanie, co robię, nie mówiłem o męskich kręgach."|Też bym się wstydził, gdybym musiał powiedzieć, iż moje główne zajęcie to organizowanie warsztatów, na których mężczyźni się dotykają, mówią o swoich emocjach i wspólnie spędzają czas, celebrując swoją czułą męskość.
Wstydziłbym się choćby nie z powodu tematyki warsztatów, tylko faktu, iż jest to zwyczajnie zajęcie niegodne wymienienia jako te główne, którym zajmuję się w życiu. To jest hobby, coś co można robić po godzinach, a nie główna oś życia. Z czegoś takiego człowiek nie wyżyje, nie zarobi pieniędzy na utrzymanie. Nic zatem dziwnego, iż ta główna działalność chłopczynek opiera się na datkach, natomiast co do samego Tomka, to jest podejrzany zbieg okoliczności, ponieważ ja już kiedyś o jednym Tomku z Grupy Performatywnej Chłopaki pisałem. Tutaj:
https://www.facebook.com/HisteriaBezDystansu/posts/pfbid0L4s9t3wKZ9gCXUNF7xibSSYeTZGM8NHxt5per4gHWUgFzVNToUBoAFdeMPR8CXYEl
Cytuję ich post: "Tomek: "W wieku 26 lat nie miałem pracy, ani kasy, mieszkałem z rodzicami. Wstydziłem się tego. Kłamałem innym, iż mam pracę i coś tam zarabiam."
Może to zbieg okoliczności i zbieżność imion, ale jeżeli nie, to Tomek nie wygląda delikatnie mówiąc na człowieka, który ma poogarniane sprawy finansowe. Jak widać Tomek dalej kłamie, a w najlepszym wypadku nie mówi prawdy, gdy inni ludzie pytają go czym się zajmuje. Mam tylko nadzieję, iż nie jeździ już na garbie rodziców, zwalając im się w wieku 26 lat na głowę i nie dorzucając się choćby do czynszu. Ma dziewczynę, więc może ona przejęła te obowiązki.
|"Bałem się."|"Wstydziłem się"
|"Przede wszystkim trudna jest dla mnie sytuacja zależności: ktoś zabiera mnie na stopa i nie chcę sam z siebie poruszać kontrowersyjnych tematów."|"Kontrowersyjnych tematów":) Człowiek zadaje mu podstawowe pytanie pod tytułem "co robisz w życiu" i Tomek już ma problem z prowadzeniem rozmowy, boi się, nie rozmawia o tym. Nie no, zajebistą nową męskość wymyślili.
|"Czy czuła męskość jest kontrowersyjna? Pewnie tak."|To jest niewłaściwe pytanie. Najważniejszym jest to, czy skuteczna. To właśnie ze skuteczności należałoby ją rozliczyć. Tradycyjna męskość, której nie lubią feministki i chłopczynki z pewnością ma swoje wady, niedoskonałości, ale nikt nie może zarzucić, iż nie jest skuteczna. To ta męskość posunęła nas cywilizacyjnie do przodu, dała nam narzędzia, technologię, kulturę, wynalazki, ułatwiła znacząco życie. Natomiast jak to wygląda z czułą męskością? O tym w dalszej części.
|"Idąc dalej: bałem się oceny, kłótni, trudnych emocji. A nawet: bałem się zostać uderzony lub wyrzucony z samochodu."|Jezu:) Czujecie być na miejscu jego laski? Łapiecie razem stopa, jest to wasza dobrowolna decyzja, aby wybrać ten rodzaj transportu. Jesteście we dwójkę, więc macie jakby co przewagę liczebną, udaje się kogoś złapać, wsiadacie i z waszej dwójki to chłop ma problem z prowadzeniem rozmowy jak człowiek z człowiekiem bo się boi mężczyzny za kierownicą, trzęsie się jak galareta i prowadzi rozważania o tym, czy zostanie pobity jak o czymś powie.
Podziwiam takie laski, jeżeli nie czują zażenowania i braku poczucia bezpieczeństwa przy swoim chłopie.
|"W dużej mierze działo się to w mojej głowie: czuję w sobie przez cały czas dużo uprzedzeń wobec mężczyzn. Lęku, iż mnie skrzywdzą, nie zrozumieją, nie zaakceptują."|I tu chyba dochodzimy do clou problemu Tomka. I napiszę to jak najbardziej poważnie. Koleś nie nadaje się do warsztatów z czułej męskości, tylko na kozetkę u psychologa. Ewidentnie ma problem natury psychologicznej z mężczyznami, ktoś musiał go skrzywdzić lub zawieść jako dziecko, spowodować traumę, która nie została należycie przepracowana, wobec czego ucieka w ideologię i próbuje na nowo wymyślić męskość, zamiast zmierzyć się z tym, co go kiedyś spotkało ze strony mężczyzny.
|"Ale też wiem, iż mogliby mnie nie zrozumieć, nie zaakceptować. Może wyśmiać."|Przecież to jest jak najbardziej naturalny aspekt życia, który spotyka nas wszystkich. Spotkałem na swojej drodze masę ludzi, którzy mnie nie rozumieli, nie akceptowali pewnych aspektów. Byłem wyśmiewany, jak każdy. To się nazywa życie. Pytanie jak z tym dilujemy? Ja wolę się zmierzyć, bo dość dobrze siebie poznałem, lubię siebie i nie wstydzę się do tego stopnia, iż potrafię innym powiedzieć czym się zajmuję w życiu, jaka jest moja filozofia itd. bez poczucia strachu.
|"A może rzucili by tylko: no, ciekawe."|Nadszedł czas, aby napisać co bym ja powiedział.
Gdybyś trafił na mnie i opowiedział o czułej męskości to po pierwsze: potraktowałbym cię w rozmowie poważnie, bo wyśmiewać to ja mogę kumpli a nie obcych ludzi. To się nazywa kultura osobista. Następnie zadałbym ci kilka pytań, zaczynając od tego czy masz jakąś pracę zarobkową, czy raczej skupiasz się na tym kręgu czułej męskości. I jeżeli z rozmowy by się okazało, iż jesteś tym Tomkiem, który mieszka z rodzicami, nie dokłada się do czynszu i żyje na ich garbie, to zestawiłbym Twoją czułą męskość, którą praktykujesz, z tą tradycyjną, rozliczając je ze skuteczności. I we wnioskach wykazałbym która męskość jest adekwatna, godna praktykowania.
|"Czułem, iż na chwilę wyrzekam się idei czułej męskości, spinam ciało, zakładam maskę normalsa. Ale nie chcę tak."|No to rozliczmy tę czułą męskość. Z tego posta i kilku innych możemy wywnioskować, iż mężczyźni praktykujący czułą męskość:
- wstydzą się jej
- boją się o niej rozmawiać z innymi mężczyznami
- nie są zaradni finansowo
- nie są zaradni życiowo
- boją się mężczyzn
- są kłębkiem emocji
- nie radzą sobie dobrze z brakiem zrozumienia, akceptacji ze strony obcych ludzi
- Kompletny brak asertywności i umiejętności stanięcia za swoimi przekonaniami
Czy mężczyzna praktykujący ten rodzaj męskosći jest w stanie coś w swoim życiu zbudować? Jest w stanie coś zmienić? Być liderem? Zmienić innych na lepsze? Popchnąć społeczeństwo w dobrą stronę? Czy mężczyzna praktykujący taką męskość jest w stanie założyć rodzinę? Wychować dzieci? Zapewnić im bezpieczeństwo? Obronić swoją kobietę?
Myślę, iż z tym wszystkim byłby poważny problem, zatem stwierdzam, iż czuła męskość się nie przyjmie, ponieważ nie jest odpowiedzią na problemy mężczyzn, nie jest skuteczna na żadnym polu. W dodatku powiela kobiece zachowania, na czele ze skupianiem się na własnych emocjach. Pewnie domyślacie się już czemu feministki wspierają Grupę Performatywną Chłopaki? Ponieważ ci kolesie są całkowicie bezbronni przy jakimkolwiek starciu. I takich mężczyzn chce feminizm. Bezbronnych, nieskutecznych, strachliwych, których łatwo pokonać i kontrolować.
|"Chcę rozmawiać o czułej męskości z każdym facetem. Chcę próbować rozmawiać."|"Chcem, ale jak wykazałem, nie umiem się do tego zabrać."
|"Chcę uczyć się interesująco i klarownie mówić o męskich kręgach innym, przede wszystkim osobą spoza bańki lewicowo-liberalno-rozwojowej."|Żeby mieć szansę na jakikolwiek sukces, musiałbyś przede wszystkim odciąć się od antymęskiej ideologii. A najlepiej po prostu zacząć pracę nad sobą indywidualnie u psychologa - specjalisty. Nie w dużym gronie o zabarwieniu ideologicznym, który pielęgnuje traumy zamiast je pokonać.