Czeski przewoźnik kolejowy RegioJet wchodzi na polski rynek połączeń krajowych. Od 18 września 2025 roku z Krakowa do Warszawy pojedziemy żółto-czarnym pociągiem. Na początek – tylko jedną parą połączeń dziennie, ale firma zapowiada, iż to dopiero rozgrzewka.
Według rozkładu, pociąg z Krakowa Głównego odjedzie o 8:49, a na stacji Warszawa Wschodnia pojawi się o 12:21. Po drodze zatrzyma się m.in. w Zawierciu. To dłuższa podróż niż w przypadku najszybszych składów PKP Intercity, które przez Kozłów docierają do stolicy szybciej – ale RegioJet stawia na inną trasę i, jak podkreśla, na inny standard podróży.
Powrót zaplanowano na godzinę 14:30 z Warszawy. Do końca obecnego rozkładu jazdy w ofercie będzie tylko jedna para pociągów dziennie. – Musimy przeszkolić więcej pracowników, zadbać o reklamę i prowadzić rekrutację – tłumaczy w rozmowie z czeskim portalem Zdopravy.cz właściciel RegioJet, Radim Jančura.
Więcej pociągów pojawi się od grudnia, wraz z wejściem w życie nowego rozkładu. Wtedy przewoźnik uruchomi połowę docelowej liczby kursów, a pełną ofertę planuje wprowadzić w 2026 roku.
Przez lata RegioJet miał ograniczony dostęp do polskich torów ( pisaliśmy o tym tutaj: „Czeski przewoźnik kolejowy nie pojedzie z Krakowa. Byłby zagrożeniem dla PKP Intericty?”). Zmieniło się to dopiero po tym, jak PKP Intercity zrezygnowało z blokowania konkurencji poprzez wnioski o badanie równowagi ekonomicznej. Do tej pory czeska firma mogła uruchamiać jedynie pociągi międzynarodowe – na przykład z Pragi do Przemyśla – i to bez możliwości sprzedaży biletów wyłącznie na odcinku krajowym. Teraz sytuacja się odwraca, a Kraków znajdzie się wśród pierwszych miast w Polsce, które skorzystają z regularnych połączeń RegioJet.
Do obsługi trasy Kraków – Warszawa RegioJet wykorzysta lokomotywy TRAXX MS3 i wagony w czterech klasach, tak jak na swoich czeskich trasach. Przewoźnik zapowiada pełny pakiet usług znany z Czech – od darmowej kawy po dostęp do internetu.
Firma spodziewa się, iż w ciągu kilku lat w Polsce zatrudni choćby pół tysiąca osób. Kraków – oprócz tego, iż zyska nowe połączenie ze stolicą – może więc stać się także jednym z punktów na mapie zaplecza operacyjnego czeskiego przewoźnika.