Każdego ranka 29-letnia Weronika Kowalska wiązała swoją wypłowiałą niebieską fartuch i witała gości w Barze u Zosi ciepłym uśmiechem. Bar, usytuowany między sklepem budowlanym a pralnią na prowincji w województwie, był jej drugim domem i jedyną rodziną. Mieszkała sama w jednopokojowym mieszkaniu nad apteką. Rodzice zmarli, gdy była nastolatką, a ciotka – jedyna krewna, która […]