"Codziennie chodzę bez ubrań przy dzieciach, ale chciałabym wychować je w duchu skromności"

kobieta.gazeta.pl 4 godzin temu
Zdjęcie: fot. shutterstock / Inc


Bycie rodzicem wymaga przekroczenia wielu granic. Dla niektórych taką granicą jest także pokazywanie dzieciom własnego ciała bez ubrań. Inni zupełnie nie mają z tym problemu. Temat ten poruszyła popularna w sieci mama. "Uważam, iż moja nagość jest dobra do czasu, aż one same stwierdzą, iż to jest dla nich niekomfortowe" - powiedziała.
Wśród instagramowych obrazków idealizujących macierzyństwo - na szczęście - są też takie, które pokazują, jak to wygląda naprawdę. Dzięki temu wiele osób może uniknąć zaskoczenia, iż ich dzieci nie przesypiają pięknie całej nocy albo w ciągu 2 sekund zaplamiają dopiero co założone beżowe bluzeczki. Wśród mam, które dzielą się swoimi doświadczeniami, jest Maddie Muhs, znana internautom jako maddiethemomma. W jednym z nagrań poruszyła kontrowersyjny dla niektórych temat nagości.


REKLAMA


Zobacz wideo Czy wypada pytać kobiety o dzieci i ciążę? "Wyobrażają sobie panie dostać takie pytanie?"


"Rozbieram się przy dzieciach. Moje córki zadają dużo pytań, a ja chętnie na nie odpowiadam"
- Rozbieram się przy moich dzieciach. Mogłabym dosłownie żyć wśród nudystów. I mam ku temu kilka powodów. Po pierwsze lubię chodzić nago i to jest mój dom, mam do tego prawo. Po drugie uważam, iż nie powinno się ciągle seksualizować naszych ciał. Po trzecie, chcę, żeby moje dzieci mogły swobodnie zadawać mi pytania dotyczące ich wyglądu - stwierdziła Muhs. - Mam córkę i syna. Sądzę, iż wiele osób myśli, iż zasady dla chłopców i dziewczyn powinny być inne.


Ja uważam, iż moja nagość jest dobra do czasu, aż one same stwierdzą, iż to jest dla nich niekomfortowe.


Autorka nagrania zachęciła swoich obserwatorów do podzielenia się swoimi opiniami. Zdecydowana większość kobiet (bo to ich głosy pojawiły się w komentarzach) popiera chodzenie nago przy swoich dzieciach. "Rozbieram się przy dzieciach. Moje córki zadają dużo pytań, a ja chętnie na nie odpowiadam". "Sama pochodzę z domu, w którym nagość nie była problemem. U mojego męża było inaczej i ciągle nam powtarza, iż jesteśmy dziwni" - czytamy.


Raczej nie masz wyboru, gdy masz w domu maluchy. Moje chodzą za mną choćby to łazienki, a moja prawie 3-letnia córka bierze ze mną prysznic praktycznie co wieczór


- stwierdziła kolejna osoba.
Nie zabrakło także wypośrodkowanych opinii: "Codziennie chodzę nago przy dzieciach, czasem też sypiam. Pozwalam im być ze mną w łazience, gdy się kąpię. Nie wstydzę się swojego ciała i odpowiadania choćby na głupiutkie pytania. Ale staram się nie przesadzić. Chciałabym wychować dzieci w duchu skromności i prywatności, a nie nagości" - napisała jedna z mam.


Nagość przy dzieciach? Temat tabu w wielu domach zmienia się w chleb powszedni
Kwestia rozbierania się przy dzieciach (lub w ogóle) to dla wielu osób temat tabu. W świecie, w którym panuje ogólny kult zakrywania i wszelkie odstępstwa od "normy" bywają niemile widziane i krytykowane, bardzo chronimy swoją prywatność i intymność. Jednak choćby dla tych, którzy sceptycznie podchodzą do tematu rozbierania się przy dzieciach, nagość nieraz staje się codziennością. A punktem zwrotnym często jest poród i późniejsze skupienie na "ważniejszych" sprawach. Gdy nie możemy zostawić dziecka samego, do toalety chodzimy z nim. Gdy jest ono dosłownie nieodkładane, przebieramy się z nim na ręku. Nieraz zmusza nas do tego sytuacja i kwestia nagości przestaje być już tak krępująca, jak to było do tej pory.


istotny jest również aspekt seksualności. Niekiedy zapomina się o tym, iż ciało służy do życia (jedzenia, przemieszczania się), a nie tylko do igraszek w sypialni i spełniania erotycznych fantazji. Dobrze więc wypracować z nim zdrową relację i uczyć tego także nasze dzieci. Oczywiście wszystko w zgodzie z własnymi granicami.
Idź do oryginalnego materiału