Pierwszy raz o nerkach marki Ka-Mea pisałam trzy lata temu TUTAJ. Zachwycił mnie wówczas pomysł samodzielnego dobrania dodatków do wybranego wzoru nerki. Mając bazowy materiał, można zdecydować jaki pasek chcecie, jaki kolor podszewki Wam pasuje, jaki zamek czy logo takie czy inne.
Mam te nerki od trzech lat, mam swoją, mój syn ma swoją i moja córka ma swoją. Każda z nich wygląda praktycznie jak nowa, a są naprawdę regularnie użytkowane. Nie na co dzień, ale na wyjazdach, wycieczkach, wyjściach. Nie ma na nich w zasadzie żadnych śladów użytkowania, a do tego materiał, z którego są wykonane, jakby w ogóle nie przyjmował brudu.
Kiedy trafiła mi się okazja "spróbować" ponownie tych nerek, wybrałam sobie coś większego. Bardziej jest to spora torebka na ramię w formie przypominającej nerkę. Chciałam coś jasnego, bo miało to być na lato, do letnich sukienek i miało być pojemne, bo matka choćby starszych dzieci nosi ze sobą pół domu. No i szczerze mówiąc, chciałam się przekonać, czy serio te materiały "nie przyjmują" brudu. Na ciemny zwykle tak tego brudzenia się nie widać.Kiedy rozpakowałam paczkę, okazało się, iż Aneta, właścicielka marki przysłała także coś dla mojej córki. Moje dziecię przepadło! To jej ukochana torebka. Jest zakładana, na każde wyjście, wielbiona i miłowana.
To cudownie wykonane torebki/nerki. Każdy szczegół jest dopracowany i świetnie się trzyma. Ten jasny materiał faktycznie mało co się brudzi, a wierzcie mi, moja córka jest specjalistką od brudzenia i dziurawienia wszystkiego.
Dodatki robią robotę. I jak myślałam, iż to będzie "letnia" torebka to jednak się myliłam - raczej będzie całoroczna.
Być może szukacie ciekawych torebek, chcecie same dopasować je sobie kolorystycznie, macie problem z długością pasków itp... to te cudne wytwory marki Ka-Mea mogą być dla Was.Serdecznie polecam, bo są znakomicie wykonane, ze świetnych materiałów i po prostu są boskie!!!
Torebki, plecaki, nerki, kosmetyczki i kilka innych możecie kupić TUTAJ.