Co tu dużo pisać,

tablicaodjazdowhome.wordpress.com 5 godzin temu

siedzę i piszę. Nie wiem, czy dużo.

Słońce wali po oczach i jest tak pięknie, jak potrafi być tylko w maju.

Na razie przerabiam pierwszy rozdział, najsłabszy, muszę go trochę wybatożyć, pociąć i pouklepywać, papierem ściernym pociągnąć chropowaty język. Tnę i tnę i wciąż jest za długi, może dlatego, iż równocześnie dopisuję, hehe, będę musiała jeszcze ciąć, buuuu wygląda na to, iż moje ukochane wątki socjologiczne, niestety. Jak skończę się nad nim pastwić, to zaczynam rozdział 4 i 5, a potem wstęp. I to będzie na tyle.

W przerwie dwa prania i zdjęcia ogrodu ‘przed’, mam nadzieję, iż będzie ‘po’, to pokażę.

Ławka w kuchni czeka na człowieka i skręcenie. Wieczorem muszę skończyć sprawdzanie papierzysk egz.

Jeszcze tylko dwa tygodnie do oddania pierwszej wersji. Potem tydzień na oddech i tydzień na ostatnie poprawki.

Idź do oryginalnego materiału