Wietnam zaraz po Brazylii jest największym na świecie producentem kawy. Jest ona o wiele delikatniejsza, ja nazywam ją deserową, o bardzo przyjemnym smaku i aromacie. Do kupienia na miejscu przede wszystkim mielona, rzadziej w ziarnach. Pije się ją przygotowaną przy pomocy specjalnego filtra, który ja nazywam przekapkiem. Wietnamska kawa to zdecydowanie jeden z najlepszych pomysłów na pamiątkę z Wietnamu. W osobnym wpisie znajdziesz przepis na kultową kawę z jajkiem.

Na zdjęciu widzicie moje dwa ulubione warianty:

TRUNG NGUYEN to najpopularniejsza i prawdopodobnie największa marka kawowa w Wietnamie. Proponują dziesiątki typów kaw, mają swoje sieci sprzedażowe, w opakowaniach bardziej i mniej “prezentowych”. Ze wszystkich wypróbowanych ta ze statkiem najbardziej mi smakuje

MR. Viet -ufam temu słodziakowi na etykiecie. Dostępna w lepszych sklepach pamiątkarskich i na lotnisku. Polecam wydanie Huzelnut i Moka

To maja autorka nazwa filtra nakładanego na szklankę do przygotowania czarnego naparu. Do środka naczynka wsypujesz mieloną kawę (Wietnamczycy sugerują choćby połowę wysokości, ja uważam, iż ponad wewnętrzne wgłębienie wystarczy), dociskasz sitkiem załączonym do zestawu zalewasz wrzątkiem. W sklepach znajdziesz warianty ceramiczne (od ok. 120 dongów) po metalowe (od 30 dongów w zależności od wielkości). Mam oba i zdecydowanie lepiej sprawdzają się metalowe w codziennym użytku, a ceramiczne pięknie wyglądają i moga być dodatkową, ładna pamiątką z Wietnamu.

Będąc w okolicach Hanoi koniecznie odwiedź wioskę Bat Trang, gdzie wykonuje się ceramikę nieprzerwanie od 1000 lat. Znaleźć tu można nowoczesne i tradycyjne wzornictwo, od mini filiżaneczek do degustacji azjatyckiej herbaty, przez przepiękne półmiski i patery po blisko dwumetrowe dzbany będące wyrafinowaną dekoracją wnętrz.

Jako świruska na punkcie ceramiki i zastawy, sama dla siebie przywiozłam niesymetryczne talerzyki nakrapiane w artystyczny sposób i filiżanki z przekapkami.

Oprócz sklepów między uliczkami znaleźć można pracownie, by podejrzeć, jak to wszystko powstanie a w pobliskim muzeum na kilka dolarów uczestniczyć w warsztatach ceramicznych lub pomalować farbami gotowe produkty

Bez wątpienia Hoi An jest najlepszym miejscem do zakupu pamiątek z Wietnamu. Pełno jest tu sklepów, kramów i ulicznych wózków. Tu znalazłam przepiękne stojaki na kadzidło w kształcie rąk na lotosie wraz ze specjalnymi kadzidełkami piramidkami o zapach lotosu. Nie dość, iż pięknie pachnie to jeszcze piękniej wygląda. jeżeli piramidki się skończą, znajdziesz podobne o innych zapachach w internecie.

Ja uwielbiam przywozić smaki z podróży! To moje ulubione pamiątki! A jackfruit suszony mnie totalnie oczarował. Gruby i mięsisty niczym chips owocowy. Sprawdziłam kilka marek i ten ze zdjęcia jest dla mnie najsmaczniejszy. Na miejscu zachęcam cię również do spróbowania świeżego, sprzedawanego najczęściej na ulicy na styropianowych tackach lub w pociągach. Palce lizać!

A adekwatnie non la jest absolutnym symbolem Wietnamu. Ten stożkowaty kapelusz chroni nie tylko przed słońcem, ale również deszczem. Aby nie spadał z głowy pod spodem przyczepiona jest wstążka (czasem choćby jedwabna). Podczas podróży spotkałam się z jego wieloma wersjami: totalnie surowy w naturalnym, bambusowym kolorze, malowane (w Trang An), haftowane w kwiaty (w Hoi An). W Polsce raczej nie będzie służył jako nakrycie głowy, ale myślę, iż może pięknie przyozdabiać ścianę jako pamiątka z Wietnamu

LAMPIONY to niekwestionowana wizytówka Wietnamu a szczególności HOI AN. Dziesiątki sklepów posiadają pięknie rozświetlone witryny, w których nie tylko za niewielką opłatą można zrobić zdjęcie, ale wybrać coś do domu. Wariantów jest cała masa: małe i duże, o różnych kształtach, drukowane bądź manualnie malowane, papierowe, satynowe, a choćby jedwabne! Po złożeniu przybierają formę tuby, którą łatwo jest włożyć do bagażu. Taki lampion to doskonały pomysł na pamiątkę z Wietnamu

W większości państw Azji Wschodniej jada się pałeczkami, zatem co szczególnego jest w tych z Wietnamu? adekwatnie to nic ALE jeżeli jadasz pałeczkami w domu i chcesz mieć fajny komplet z podróży, a nie jednorazowe połamańce to przywieź sobie taką pamiątkę z Wietnamu: jednolite bambusowe albo z okolic Mekongu z kokosa. Mogą być totalnie gładkie albo dekorowane masą perłową lub malowane.

Podczas jednego z warsztatów kulinarnych korzystałam z bardzo długich pałeczek do gotowania na wooku. Były przynajmniej dwa razy dłuższe od tradycyjnych, dzięki czemu precyzyjnie mogłam przekładać jedzenie na patelni nie parząc sobie dłoni ciepłym powietrzem czy strzelającym olejem. Takie też znajdziesz na lokalnych bazarach.

Hoi An to zdecydowanie stolica krawiectwa. Wybierz się na ulecę krawców, znajdź tkaninę i uszyj coś na miarę. Możesz wybrać z propozycji lokalnej lub pokazać wzór do odszycia. Dopasowany garnitur przygotują od zera na następny dzień, a jeżeli spodoba Ci się coś z wieszaka, co trzeba by było dopasować, dostaniesz to gotowe w godzinę lub dwie, czyli tyle ile zajmie Ci zjedzenie obiadu na mieście z wypiciem lokalnej kawy z jajkiem.