Co niektórzy majówkują na wakacjach..

migracjakrolowej.home.blog 1 tydzień temu

Na Maturki do szkół chodzą wyłącznie maturzyści. Pozostali uczniowie (przynajmniej jeżeli chodzi o LO) mają wolne. Czasem jest tak jak u Łucji, iż są to tylko trzy dni, czasem jak u Lilki, iż wolnych jest aż pięć. Rok temu Łucja pojechała do Hamburga. Z Matim. Byli zadowoleni, spędzili tam i w Danii naście dni, ale z perspektywy czasu miałam wrażenie, iż tamte wakacje nie do końca dobrze rozplanowałam, bo ciągle ktoś zostawał w domu…

Pierwszy (PIERWSZY) plan był taki, iż panny jadą na wakacje same. Do Portugalii. Koncept był dobry, ja nie widziałam problemu, ale jakieś koleżanki Łucji miały problem z Airbnb bo jako niepełnoletnie nie zostały wpuszczone do wynajętego lokalu. Hmm… Łucja pełnoletnia będzie za parę miesięcy… Potem pomyślałam, iż wypchnę z nimi ich ojca i początkowo pomysł zapowiadał się świetnie, ale w przyszły weekend Diabli ma komunię z swoją najmłodszą córą i ze względu na przygotowania nie mógł jechać. Hmmm… A może by tak dziadków? I dziadki okazały się być na wyjazd bardzo chętne, ALE… Portugalia odpadała, bo tam jest dużo chodzenia, a dziadek nie chodzi. Tzn. pokonuje odcinki po 30-40 metrów i tyle. No więc może Malta? Ale Malta jest kamienista, a dziadek nie widzi, więc się może przewrócić. Zresztą na Malcie karmią słabo… Szukaliśmy więc dalej i tak drogą eliminacji wybrany został idealny WYSPIARSKI kierunek. Ja dziadków też uspokajałam, iż z dziewczynami bardzo dobrze się podróżuje. One są elastyczne, pomocne i można na nie liczyć. Ba, nie należy się tego bać, iż coś na nich zrzucamy, bo one chętnie przejmują takie rzeczy jak nawigowanie, układanie trasy czy szukanie miejscówek z jedzeniem.

Właśnie odwiozłam ich na lotnisko, już są odprawieni i mają mi przysłać fotkę jak wylądują. Babcia ma wynająć tam auto i było z tym zamieszanie, bo teoretycznie wynajem jest dla kierowców w wieku 25-65 (z prawem jazdy co najmniej trzyletnim), a babcia ma lat 74. No ale zaznaczyliśmy to przy rezerwacji i wykupiliśmy ekstra ubezpieczenie, więc chyba auto dostaną. Problem był z noclegiem, bo panny wynalazły rybackie domki na plaży i one były i cenowo fajne, i urokliwe, i pustynne (i choćby z dzikimi plażami obok), ale dziadek chciał (i musi mieć) nocleg ze śniadaniem. I tu dziewczyny musiały odpuścić, bo MY w naszym wakacyjnym trybie na ogół pierwszy posiłek jemy koło południa, a do tego czasu wystarcza nam kawa i woda mineralna. W ten sposób nocleg mają w kompleksie turystycznym.

Przygotowania trwały jakby nie było od trzech miesięcy, wszyscy zostali wyposażeni w buty do chodzenia po skałkach i piasku (dziadków też zmusiłam, by takie buty sobie sprawili i choćby zawiozłam ich do sklepu na wielkie przymierzanie), a panny dostały na wyjazd aparat fotograficzny. Wzięły naprawionego Samsunga, a z Alika zamówiłyśmy specjalną błękitną foto torbę (z alika, bo z nieznanych mi przyczyn w Polsce tego typu akcesoria są wyłącznie w kolorze czarnym!).

Z innej beczki powiem Wam, iż ZA małe jest to lotnisko i CPK powstać musi. Na odlotach wszystkie pasy (sześć?) były zakorkowane. Nie było szans by zjechać na miejsce parkingowe by kogoś wysadzić bo się stało w miejscu. Wysadziłam więc towarzystwo w tym korku i stałam dalej martwiąc się czy zjadę w obrębie bezpłatnego czasu. Za to ludzie przedurlopowi są cudowni. To był niezwykły pokaz pychy i buractwa w aspekcie rozczulającym. Wszyscy są dumni, iż oto ruszają na wakacje, rozglądają się czy są widoczni i wykrzykują do siebie: Och, na Riwierze będzie chyba chłodniej! Albo Ja jadę zaparkować, nie lećcie beze mnie! Itd, itd. ALE w gruncie rzeczy trzeba patrzeć na to tolerancyjnie, bo to beztroska i próżna, niemalże dziecięca radość, na nadchodzącą kanikułę.

Idź do oryginalnego materiału