Cmentarze jak parki rozrywki? Szokujący trend turystyczny, który podbija świat

gazeta.pl 4 dni temu
Nie każda podróż musi kończyć się plażą i koktajlem. Dla niektórych celem wyjazdu jest cmentarz, grób sławnej osoby lub miejsce historycznej tragedii. Turystyka funeralna i dark tourism zyskują na popularności, choć budzą kontrowersje. Gdzie leży granica między ciekawością a brakiem szacunku?
Turystyka funeralna i dark tourism to terminy, które wciąż dla wielu brzmią egzotycznie - a jednak to rosnący trend. Dla niektórych niezrozumiały, dla innych zupełnie naturalny. W tle często pojawia się pytanie: czy taka forma podróżowania to jeszcze ciekawość, czy już komercjalizacja śmierci?


REKLAMA


Zobacz wideo Opuszczony cmentarz w Otwocku. Przyjeżdżają tu Żydzi z całego świata


Turystyka funeralna - zwiedzanie grobów, ale i szukanie tańszej alternatywy pochówku
Turystyka cmentarna, czy też funeralna, to dość nietypowy sposób spędzania wolnego czasu. Polega na organizacji krótszych lub dłuższych wyjazdów w miejsca, gdzie znajdują się cmentarze. Niektórzy kierują się historią i zabytkowym klimatem najstarszych cmentarzy w danym kraju, innych natomiast interesuje zobaczenie grobu sławnego pisarza, aktora, wokalisty czy polityka. Traktują to nie tylko jako "atrakcję", ale i okazję to oddania hołdu.


Tego typu zwiedzanie budzi jednak sprzeciw u wielu osób. Zadają sobie bowiem pytanie, o ile moralne jest np. zrobienie sobie selfie w miejscu czyjegoś pochówku, a następnie opublikowanie go w mediach społecznościowych. Wątpliwości mogą też budzić usługi pewnych firm, które czerpią zyski z organizowania wycieczek na cmentarze. Do najchętniej odwiedzanych cmentarzy na świecie należą m.in. Cmentarz Père-Lachaise w Paryżu, Highgate Cemetery w Londynie, Cmentarz Green-Wood na Brooklynie oraz Ohlsdorf w Hamburgu. W Polsce prym w tym temacie wiedzie Cmentarz Powązkowski, czyli popularne Powązki w Warszawie.
Turystyka funeralna ma też inną, znacznie smutniejszą stronę. Wiąże się ona z poszukiwaniem tańszej alternatywy dla pożegnania bliskiej osoby. W niektórych krajach koszt kremacji czy tradycyjnego pochówku przekracza możliwości finansowe wielu osób. Rodziny nierzadko decydują się również pochować za granicą krewnego, który żył i pracował w danym państwie. Nie stać ich bowiem na transport ciała do ojczyzny.


Wycieczki do miejsc tragedii lotniczych, ludobójstwa i dzielnic biedy
Jedną z mroczniejszych stron turystyki jest tzw. dark tourism, czyli udawanie się do miejsc, w których doszło kiedyś do tragedii czy też kataklizmu. Wielu turystów wybiera się w tym celu do Czarnobyla, czy też w miejsce Memoriału na pamiątkę wydarzeń z 11 września 2001 roku w Nowym Jorku, a choćby do muzeum ludobójstwa Tuol Sleng w Kambodży. Niektórzy turyści decydują się także na wyjazd do stref ogarniętych konfliktem zbrojnym.
Idź do oryginalnego materiału