Cienie przeszłości i nowa droga
Katarzyna wróciła z pracy do swojego mieszkania na osiedlu Brzozowym. Otworzyła drzwi kluczem i zastygła w przedpokoju. Obok jej obuwia i butów męża stały starannie ułożone cudze półbuty. Poznała je od razu – należały do siostry męża, Marty. „Po co ona tu jest? Marek nie wspominał, iż Marta miałaby przyjść” – pomyślała, czując, jak w środku narasta niepokój. Chciała zawołać męża, ale instynkt podpowiedział: nie śpiesz się. Zamiast tego przyczaiła się, nasłuchując rozmowy dobiegającej z gW salonie rozbrzmiewał podniesiony głos Marty, a każde słowo, które Katarzyna usłyszała, przeszywało ją niczym ostrze.
